Witam Szanownych Elektryków.
Potrzebuje waszej pomocy. Mam uprawnienia E+pomiary ale bez żadnej praktyki, robiłem uprawnienia w szkole 3 lata temu(a wiecie jak to jest z wiedzą nie popartą doswiadczeniem) a dopiero teraz zacząłem prace i potrzebuje waszych rad. Prosze odpowiedzcie mi na pytania bym nie wypad blado przed doswiadczonymi współpracownikami. Nie będę sam robił jeszcze pomiarów tylko chce to wiedziec i prosze podpowiedzcie.
A mianowicie
Co wpisujemy do protokołu:
impedancje pętli zwarc. miedzy L-N?
czy impedancje pętli zwarc. miedzy L-PE?
czy dla każdego gniazdka robimy oddzielna rubryczke czy zapisujemy w protokole tylko najwiejszą impedancje z gniazdek w obwodzie na jednym zabezpieczeniu? ( a reszty nie zapisujemy skoro sa mniejsze); wtedy zapisujemy np. obwód gniazd wtykowych 230V i wpisujemy tylko ta najwiekszą impedancje
Co zrobić jesli sa stare instalacje dwuprzewodowe bez uziemienia?
Jesli w obiekcie maja być zrobione pomiary okresowe instalacji to trzeba równiez wykonywac pomiary urządzeń które sa w tym obiekcie, np. wiertarka stołowa itp?
Między L i N. Jeśli kolega mierzy między L i PE obwód zabezpieczony różnicówką, to pomiar sie nie uda bo różnicówka po prostu “wyleci”. A pomiary specjalnymi technikami bez wyzwalania róznicówek maja bardzo duży błąd pomiarowy.
dla każdego gniazdka osobno. może sie przecież zdarzyć że pierwsze gniazdko w obwodzie ma luźne albo zaoksydowane styki i będzie miało najgorszy wynik.
pomierzyć między L i N i najwyżej dodac w protokole uwagę że instalacja jest według starych norm i należy rozważyć jej modernizację.
tak. ogólnie mierzysz wszystko co na stałe w tym obiekcie
Pozdrawiam
Yanc
PS. Widzę zę jesteś z Poznania, jaką szkołę kończyłeś jesli to nie tajemnica?
Kolego!
Jedną czy dwoma odpowiedziami nie uzyskasz wiedzy. Mam propozycję w sklepie ise są doskonałe książki kup i czytaj. W trakcie czytania zadawaj pytania. W miarę zdobywania wiedzy pytań będzie więcej.
Ad. 1 Zawsze mierzysz L do PE. Różnicówkę jeżeli jest to zewrzeć na czas pomiarów.
Ad.3 W protokóle wpisać, że np. Gniazdo bez zerowania. należy wykonać zerowanie (zależnie od miejsca zainstalowania gniazda). Pomiar pomiędzy L i N niewiele sie ma do pomiarów ochrony przeciwporażeniowej.
Kolego Yanc.
Pomiar pomiędzy L i N - tak jak napisał Kolega STANCA.
Rozszerzając jego wypowiedź: pozwoli stwierdzić np. kiepski styk przewodu N lub słabe podłączenie PEN do badanego gniazda, itp.
Do protokołu wpisujemy pomiar pętli zwarciowej między „L” a „PE”, co odnosi się do sprawdzenia ochrony p.porażeniowej. A to że nasi ustawodawcy mało myślą i nie rozważają zagrożeń p.pożarowych, gdzie powinno badać się pętlę zwarciową między „L” a „N”, to świadczy o ich inteligencji.
Pytanie mało precyzyjne. Z każdego gniazda czy odbiornika stacjonarnego do protokołu wpisujmy wynik jaki wskazał przyrząd pomiarowy.
Pytanie mało precyzyjne. Co to znaczy „bez uziemienia”? W instalacjach TN mamy w gniazdkach styki ochronne „PE” lub „PEN”. Teoretycznie gdy gniazdo bez styku ochronnego znajduje się w pokoju, w mieszkaniu wybudowanym w latach 70-tych, to niby tego styku ochronnego nie musi być, gdyż każdy będzie się powoływał na przepisy z tamtych lat.
Ale nasi ustawodawcy nie zastanawiają się na tym, że podłoga z lat 70-tych, płytek PCV po ponad 30 latach nie spełniają roli izolowanej podłogi.
To jest temat na inny wątek!!!
Wszystko zależy od umowy z inwestorem. Przeważnie wszystkie urządzenia stacjonarne należy sprawdzić.
To że pomiary przy małym prądzie mają duży błąd, to jest prawda ale wszystko NIBY zgodnie z normami.
Dla przykładu normy mówią że impedancja pętli zwarciowej w obwodach „TN” przy zastosowaniu RCD 30 mA może wynosić do 1,6 kΩ. Wykonujemy pomiar i mamy wynik 1,0 kΩ, czyli zgodnie z normą wszystko jest OK.
Ale chyba uczeń z szkoły podstawowej doszedłby do wnioski, że w instalacji coś nie gra i zapewne przewód „PE” jest uszkodzony.
Jeżeli pomiarowiec wykona pomiary między „L” i „N” i wynik będzie negatywny, to nie może dopisywać tylko uwag lecz napisać, że instalacja nie nadaje się do dalszej eksploatacji, gdyż może spowodować pożar lub porażenie człowieka.
Coś mi się wydaje, że Kolega jest w błędzie. Mogę powiedzieć, że zawsze zalecam taką metodę, jednak do protokołu należy wpisać wynik z pomiarów po zdjęciu bocznika RCD.
I tu całkowicie się zgadzam z Kolegami Stanisławem i „marekb”. Ja i zapewne wiele osób o tym wie od ponad 20 lat ale nasi ustawodawcy jeszcze do tego nie dorośli od ponad 20 lat.
Dziękuje bardzo.
Do kolegi STANCA wiem ze potrzebuje książek i korzystam z nich ale nie znalazlem takich rzeczy praktycznych np. odnosnie pisania protokołu. Ale dzieki za uwage i link.
Kolega Stanca napisał:
“marekb napisał:
Pomiar pomiędzy L i N niewiele sie ma do pomiarów ochrony przeciwporażeniowej
ja dodam:
ale wiele mówi o stanie instalacji.”
Jezeli chodzi o róznicówki to oczywiscie wiem że miedzy L i PE
ale jak to jest przy pomiarze skuteczności ochrony przeciwporażeniowej przez samoczynne wyłączenie zasilania za pomocą urządzenia nadmiarowo – prądowego tez miedzy L i PE czy może być L i N?
No i co w tych starych instalacjach gdzie jest tylko L i N a nie ma PE. (Pomiar impedancji pętli zwarcia między L i N wychodzi pozytywny)
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za odpowiedzi i prosze jeszcze o dalsze wskazówki.
Panowie, ja do pomiaru zawsze wpisuje L-N oraz L-PE, (trochę więcej wklepywania w kompie). Daje to zawsze jakiś obraz. Bywa, że w danym obiekcie (nawet klatka schodowa w budynku) występuja charakterystyczne różnice. Jeśli w jakimś miejscu nie ma tej różnicy, typowej dla większości pomiarów jest powód do wpisywania uwagi (lub szukania usterki). Tak postępuję w TN-S, TN-C-S, TN-C. W TN-C jesli występują różnice to też pozwalają na wyciąganie wniosków np niewłaściwie albo odwrotnie podłączony przewód PEN w gnieździe.
Zatem podchodząc do gniazda z bolcem wypada wykonać kilka pomiarów, tylko wredny miernik pętrli zwarcia za mocno się po tym grzeje.
Czyli mam mierzyć Z prądem 15mA (dla RCD 30mA) i ten wynik wpisać do protokółu?
W takim przypadku pomiar impedancji pętli zwarcia “typowym miernikiem” nie jest potrzebny?
Poza tym, dlaczego mam wpisać wynik obarczony większym błędem?
Dodam, że podczas pomiarów dużym prądem, czasem coś się “dopaliło”, a dla małego prądu pomiarowego wszystko będzie OK.
Gwoli ścisłości: Nie wykonuję pomiarów jako pracy zleconej. Wykonuję pomiary po wykonanej przez siebie pracy, lub przed jej rozpoczęciem.
Nie chciałbym aby ktoś odebrał ten post jako krypto reklamę ale opisuję produkt z sklepu ISE.PL. Proponuję zapoznać się spisem treści książki praca zbiorowa „Wytyczne - pomiary w elektroenergetyce…”, wydawnictwo COSiW i KSKRAK, 2005 r. Moim zdaniem i wielu innych osób można tam znaleźć prawie wszystko o pomiarach. Ponad 760 stron, dwa lata pracy wielu znanych autorów itd. Do dwóch tygodni pojawi się wydanie VI z stanem prawnym na dzień 2006-03-01.
Bardzo fachowe podejście do zawodu i tak powinni robić wszyscy, jednak mało komu się chce.
Nasze przepisy nie wymagają pomiarów między L-N ale czy to jest mądre? Niech każdy sobie sam odpowie.
Norma wyraźnie mówi aby pomiary wykonać jak najbardziej dokładnie i przy kolejnych pomiarach porównać bieżący wyniki z wynikami z lat poprzednich i przeanalizować zmiany które mogły zaistnieć w instalacji.
Pisałem już kilkanaście razy na forum jakie jest moje zdanie w tym temacie oraz opisałem to obszernie w naszej książce.
Jeżeli obwód zabezpieczony jest przez RCD, to zalecam pomiar przy zmostkowanych RCD a następnie po zdjęciu mostka należy wykonać kolejny pomiar instalacji oddawanej do eksploatacji. Przecież elektryk może zapomnieć dokręcić śrubkę po zdjęciu mostka.
Całkowicie się z Kolegą zgadzam i wielu pomiarowców, dystrybutorów czy producentów mierników o tym wie. Ja również zdaję sobie sprawę, że pomiar prądem 15 mA, to jest śmieszne.
Jednak przyrządy pomiarowe są produkowane zgodnie z normami m.in. PN-IEC 61557 gdzie wykonywanie takich pomiarów jest zgodne z normami.
Po co są takie mierniki produkowane? Podam przykład z życia.
Wykonujemy i modernizujemy instalację w domku jednorodzinnym gdzie jest jeden główny RCD 30 czy 100 mA na parterze. Przychodzi jednoosobowa firma i robi pomiary kilkudziesięciu gniazd na parterze, piwnicy, I i II piętrze oraz poddaszu.
Przy każdym pomiarze wyzwala RCD. Chyba musiałby nabiegać się w sumie kilka kilometrów aby takie pomiary wykonać.
Albo w takim przypadku powinny być trzy osoby: pomiarowiec, osoba asekurująca oraz ten co po każdym wyzwoleniu RCD będzie go załączał ponownie.
Witam
Ma 2 pytania ktore troszke podchodza pod temat impedancji petli zwarcia.
Po remoncie instalacji elektrycznej (instalacja w 100% nowa) przy zabezpieczniu zalicznikowym 16A szybkim pomiar impedancji petli zwarcia zmierzonej miernikiem MZC 303E wyniósł 0,41Ohma.(Pomiar wykonywany na koncach obwodow i wartosc zmienia sie w zalezności od dlugości obwodu ok +/-0.02Ohma. Przewody DY 3*2,5mm2 . Czy ten wynik jest dobry dla nowej instalacji? Jak dopuszczalna wartosc impedancji petli zwarcia dopuszcza norma?
Instalacja trojprzedowa L, N, PE jest zrobiona w starej kamienicy na 4 pietrze, na klatce kamienicy w rozdzielni nie ma przewodu PE, czy mozna w takim wypadku zamontowac wyl roznicowo pradowe w mieszkaniu?
Pozdrawiam
Jak ktoś jest leniwy to przeleci instalację małym prądem wpisze 1 lub 2 omy i nikt mu nie może zażucić ,że postępuje niezgodnie z prawem. Dziś już nawet mamy mierniki robiące pomiary małym prądem z rozdzielczością 0,01om więc nawet te jedynki nie będą razić w oczy.
Ale tak być nie powinno wg. mnie.
Przystępując do oceny SWZ zazwyczaj robimy pomiary pod kątem wyłączników nadmiarowych a RCD jest tam zainstalowany dodatkowo i trochę utrudnia pomiar.
Myślę ,że wiarygodny pomiar wymaga jednak dużego prądu pomiarowego a nie jakichś cudów na kiju.
Dlatego trzeba obejśc RCD mostkując go lub na czas pomiarów zastępując esem czy rozłącznikiem. Po wykonaniu pomiarów impedancji obwodu zwarciowego te wartości wpisujemy do protokołu. Jak ktoś chce być bardziej papieski od papieża to niech zastosuje poprawkę na dodarkową rezystancję różnicówki w obwodzie i odejmie rezystancję mostka lub esa. Ale przy takiej dokładności tych pomiarów jest to całkiem zbyteczne.
Następnie w drugim protokole wpisujemy wyniki z badań wyłączników rcd (prąd, czas …)
I nie widzę potrzeby aby przełączyć miernik na pomiar małym prądem i zów śmigać po gniazdkach i później wpisywać jedynki do protokołu. Poza tym ten pomiar napewno nie wykryje nam niedokręconego zacisku po zdjęciu bocznika. Kontrola i dokręcanie wszystkich połączeń wchodzi w zakres przegłądu rozdzielnicy więc takie niedokręcone zaciski nie mogą się zdarzyć.
Niedawno byłem w dośćdużej szkole wubudowanej na początku lat 90.
W rozdzielni głównej znalazłem połączenia śrubowe w polu wyłącznika głównego dokręcone palcami. Dostęp do tych śrub był trochę utrudniony więc jak montowali rozdzielnicę to na daną chwilę nie mieli pewnie odpowiedniego klucza. Potem ktoś zapomniał dokręcić i tak już zostało. Przy następnych przeglądach nikt nie wyłączał rozdzielnicy więc tylko okiem rzucili i tak było przez kilkanaście lat. Ja wykonuję przeglądy rozdzielnic pod napięciem i dopiero jako pierwszy po oddaniu do użytku dotknąłem tych śrub.
Co ciekawewogóle połączenie nie było przegrzane.
I żaden pomiar trgo nie wykrył przez tyle lat. Pewnie jakby puścił prąd 230A to by wyszło ale kto robi pomiary takimi miernikami. Najłatwiej 15mA i do przodu..
A jak w takiej sytuacji zamontowac roznicowke skoro nie ma przewodu PE w rozdzielni zasilajacej lokal? a jest to 4pietro wiec wykonanie dodatkowego uziomu do ziemi lub fundamentow nie wchodzi w gre.
Normalnie jeśli masz w mieszkaniu TNS .
Nie dajmy się zwariować z tym uziemianiem. Robi się to tam gdzie można.
Jak nie zastosujesz różnicówki to też nie będziesz miał tego uziemienia .
To ja mam kilka pytań dotycząze pomiarów pętli zwarcia w mieszkaniach w bloku spółdzilczym
1). W kuchni/łazience stwierdzem brak bolca lub brak podłaczenia go pod instalacje.
Kto usuwa i kto za ustrke jest odpowiedzialny: spółdzienia czy lokator?
Nie chodzi mi o to czy ja bo to zalezy czy jest to zaznaczone w umowie.
W protokół wpisuje ze tak usterka jest.
2). Brak lokatora w mieszkaniu (powód różny: wyjechał, w pracy, nieudostepni lokalu).
Na kim spoczywa obowiązek udostenienia lokalu aby wykonać pomiary?
Witam Kolegę „czester1” i wszystkich Kolegów na FORUM.
LOKATOR
Zależy kiedy budynek został wybudowany.
W danych czasach nie było obowiązku stosować styku ochronnego w kuchniach obecnie jest takowy.
Gdy w gniazdach w łazience napotkamy gniazdo bez styku ochronnego, to wpisujemy usterkę.
Gdy napotkamy gniazdo z nie podłączonym stykiem ochronnym gdzie kolwiek, to wpisujemy usterkę.
Właściciel lub zarządca obiektu budowlanego za to odpowiada czyli w tym przypadku spółdzielnia mieszkaniowa.
Ale to jest temat b. skomplikowany zwłaszcza gdy ktoś wykupił mieszkania na własnościowe i powie że mu pracownicy z SM nie będą się szwendać po jego mieszkaniu.
Hmmm, chciałbym się dowiedzieć od kolegi Yeti jak pomiędzy wynikami pomiarów pętli między L i N (a właściwie PEN) oraz L i PEN w sieci TN-C w gniazdku jednofazowym jest w stanie wykryć różnicę i czym ona jest spowodowana ?? ;]
Bo wg mnie trzeba posiadać przyrząd o liczbie miejsc po przecinku (wyświetlanych) co najmniej 5 żeby wyłapać różnicę na 5-centymetrowym mostku między stykami. Jeżeli wychodzą koledze różnice to radzę oddać przyrząd do legalizacji albo policzyć sobie rząd niepewności pomiaru.