Montuję właśnie w nowym domu łączniki i gniazdka z bolcem.
Oczywiście robiłem to wielokrotnie. O ile prawie zawsze jest symbol przewodu ochronnego o tyle symbolu w stylu L i N nie ma nigdzie .
Jest literka R ale ona chyba nie dotyczy tego gdzie przyłączyć przewód fazowy a gdzie neutralny. Jak to jest z tymi oznaczeniami współczesnymi, na starszych gniazdach i przełącznikach jest L N a teraz ?
Dla kogo najlepiej?
Jest to kwestia nieunormowana w tym kraju i jak nie zrobisz będzie dobrze.
Chociaż na tle innych cywilizowanych państw wygląda to głupio.
A to, że niektórym się wydaje iż faza z lewej strony jest prawidłowo to tylko tak im się wydaje.
Chociaż kiedyś (można powiedzieć) było takie położenie prawidłowe.
Ale wtedy styk ochronny gniazda znajdował się na dole.
Więć nie usiłujcie utrzymać na siłę tradycji nie wiedząc dlaczego.
najlepiej dla pomiarowca szczególnie jak nie ma przejściówki miernik będzie “krzyczał”
praktyczne względy bezpieczeństwa: np. zazwyczaj jest tak, że małe dzieci (i nie tylko dzieci) dotykają najpierw różnie rzeczy prawą rączką z prawej strony; odkręcasz wodę odruchowo prawa ręką z prawej strony, itp. etc. (i jaka woda jest z lewej strony? - wielokrotnie odwzorowujemy/porównujemy instalacje wodne do elektrycznych) - uwierz to ma naprawdę głęboko przemyślany sens - choć masz rację nie znormalizowany.
To jednak pech. Nie dość, że jadą pod prąd, na miejscu kierowcy siedzi pasażer, to jeszcze sami leworęczni tam żyją. Ale co tam. U nas przecież gniazda z zasłonkami styków czynnych już niedostępne? Za upierdliwe były. Za mało ludzi trupem padało obok takiego gniazda. A w wypuście oświetleniowym, na kostce przyłączeniowej to też taka zasada obowiązuje?
Tak, gdy masz obiekt a w nim kilkaset punktów (gniazd wtyczkowych) i każde inaczej podłączone, a Ty masz wykonać pomiary - i raz masz tak , a raz na odwrót …
Nie ma oznaczeń L i N bo ponieważ większość użytkowników będzie uważała, że przy styku N jest ZERO i na ślepo będą uważać że tak jest a w praktyce jest to różnie i za każdym razem należy sprawdzić ten fakt bo może być odwrotnie ponieważ elektryk się pomylił, ktoś usuwał zwarcie w puszce instalacyjnej i podłączył odwrotnie i nie sprawdził następnie uziemienia bo przecież wszystko działa a dla wielu złotych rączek ZIEMIA (czyli N) jest czarna a ten kolor powinien być dla fazy, czasami końcówki przewodu są tak krótkie, że podłącza się do tego styku który jest najbliżej.
Mam jeszcze takie następne pytanie jak ma się do rzeczywistości podłączenie żyły fazy do styku wyłącznika 1 biegunowego nie oznaczonego bo przy wyłączniku podwójnym żyła fazowa musi być do styku oznaczonego L
Dlaczego u nas lukę legislacyjną wypełniają natychmiast rodzimi wizjonerzy naprawiający braki w prawie?
praktyczne względy bezpieczeństwa: np. zazwyczaj jest tak, że małe dzieci (i nie tylko dzieci) dotykają najpierw różnie rzeczy prawą rączką z prawej strony; odkręcasz wodę odruchowo prawa ręką z prawej strony, itp. etc. (i jaka woda jest z lewej strony? - wielokrotnie odwzorowujemy/porównujemy instalacje wodne do elektrycznych) - uwierz to ma naprawdę głęboko przemyślany sens - choć masz rację nie znormalizowany.
Kompletna bzdura mająca za zadanie dopisanie ideologii tam gdzie nie jest ona wcale potrzebna.
Miejsce fazy w gnieździe w cywilizowanych krajach wyznacza styk ochronny.
Posuwając się bowiem zgodnie z ruchem zegara i zaczynając od PE, to następna jest faza (fazy) i dopiero N. Stąd moje wcześniejsze nawiązanie do styku ochronnego na dole gniazda (kiedyś). Ale dla wielu faza z lewej to tylko tradycja jaką chcą na siłę utrzymać, ponieważ wydaje im się że wiedzą co robią.
Jest to określone zapisem normy.
Jakiej to niech kolega sam znajdzie, może wtedy braknie czasu na tworzenie własnych niczym nie podpartych teorii.
Miejsce fazy w gnieździe w cywilizowanych krajach wyznacza styk ochronny.
Posuwając się bowiem zgodnie z ruchem zegara i zaczynając od PE, to następna jest faza (fazy) i dopiero N. Stąd moje wcześniejsze nawiązanie do styku ochronnego na dole gniazda (kiedyś). Ale dla wielu faza z lewej to tylko tradycja jaką chcą na siłę utrzymać, ponieważ wydaje im się że wiedzą co robią.
w gniazdach pojedynczych usytuowanie fazy względem PE nie ma problemu, zaś w gniazdach podwójnych w wtyku dolnym będzie prawidłowo to już w górnym wtyku będzie nie prawidłowo.
kkaz12
Wydaje mi się, że nawet jednobiegunowe są oznaczane. Jeżeli nie poprzez cyfry lub litery, to za pomocą innych środków.
Proponuję dokładne oględziny.[/quote]
to, że w wyłącznikach jest oznaczenie 1 zacisku przeważnie literą L to ja wiem ale mi chodzi o to, że gdy podłączymy do 2 zacisku nieoznaczonego żyłę fazową - oświetlenie będzie załączane przez ten wyłącznik właściwie ale czy to ma wpływ na pracę samego wyłącznika czy też jest to bez znaczenia ?
Kolego Elektro-luk jeżeli już kogoś cytujesz to czyń to starannie.
To po pierwsze.
Natomiast po drugie, to po to się umieszcza oznaczenia zacisków osprzetu czy aparatów, by elektryk nie musiał się zastanawiać i kombinować gdzie przyłączyć zasilanie a gdzie odpływ czy gdzie fazę a gdzie N. I stosowanie się do tych oznaczeń nazywane jest kulturą techniczną. W cywilizowanych krajach takie podłączenie sygnalizowane jest tym, że gdy góra klawisza jest wciśnięta to światło jest zgaszone.
Zawsze. Oprócz oczywiście układów schodowych.
Po trzecie, nie ma żadnego problemu technicznego by podwójne gniazda wykonywać tak aby były one usytuowane poziomo, jak również w tych obecnych “pionowych” styk PE umieścić na górze (była taka fotka na forum). Zaś to, że są tak wykonywane jak piszesz oznacza tylko iż miejsce (dziś w Polsce) umieszczenia fazy jest zupełnie dowolne, niezależnie od tego co kto i dlaczego myśli.
Oczywiście, że tak.
Jednak Polska to kraina problemami kwitnąca.
Nawet tradycją już staje się prześciganie w wynajdywaniu nowych.
Wiadome rozporządzenie najlepszym przykładem.
To, że w wyłączniku fazę należy i powinno się podłączyć do zacisku ozn. L doskonale wiem i stosuję ale mi chodzi o to jak to się ma do pracy takiego wyłącznika, w starych instalacjach spotykam często, że na wyłącznik podane jest N i wszystko działa.
Umocowanie gniazda w pozycji pionowej lub poziomej czy zmienia usytuowanie fazy względem bolca? NIE a klient odpowie że tak zainstalowanego gniazda to on nie chce zaś umocowanie wyłączników w innej pozycji nie odpowiada klientowi, tylko przy wyłącznikach z podświetleniem to lepiej wygląda gdy podświetlenie jest na dole i czy mamy innym tłumaczyć to przepisami lub kulturą - odpowiedź klienta - zrób Pan tak w swoim domku.
Czyli z powyższego “wyliczenia wg wskazówek zegara” kolega jest zwolennikiem L po prawej stronie? Bo bolec jest powszechnie stosowany u góry. Ciekawa ideologia …
Widzisz kolego dlatego pisałem o problemach jakie sami wymyślamy ponieważ domyślałem się co napiszesz.
Nie chodzi też o to byś ty odwracał gniazdo tak czy siak, ale o to by producent je tak wykonał by nie stwarzało takich problemów o jakich pisał Paweł .
Tak jak rozwiązano to na wyspach.
Tamtejsze wyłączniki gdy mają wciśniętą górną część klawisza muszą być wyłączone (oczywiście oprócz schodowych) i to zarówno te umieszczone przez producenta w gniazdach jak i te od oświetlenia czy innych urządzeń.
A gdy elektryk (najczęściej filozof z Polski) zamontuje je inaczej to nawet gospodyni domowa powie mu, że zrobił źle.
Jak dla mnie, to ja nie wymyślam problemów. Ale jeżeli skupię się tylko na sprawie wykonywania pomiarów, uwierz mi po którymś razie “przekręcania” adaptera - mam dość bo jakiś “pseudo elektryk - ogrodnik” podłączał gniazda jak mu pasowało.
Jestem za ujednoliceniem podłączeń tak, by z jednej strony było to bezpieczne, a z drugiej - ułatwić nam wykonywania pomiarów
W literaturze, którą posiadam, i z która się zetknąłem bardzo często zwraca się uwagę, aby L było z lewej, gdy bolec jest u góry - np. p. Łasaka.
Fakt przy podwójnych gniazdach robi się problem, ale gdzieś widziałem gniazda, które mają to rozwiązane.
Moim zadaniem nie jest wymyślanie problemów, ale je rozwiązywać na miarę mojej wiedzy i doświadczenia. Nie mam także zamiaru nikogo wyśmiewać. Ale chcę się dalej uczyć i wymieniać doświadczenia i spostrzeżenia na tym forum. Z drugiej strony cały czas się uczę
Przejdźmy od naszych oczekiwań do rzeczywistości - gniazda są takie jakie są a każdy mały problem można podnieść do wielkiej wagi i każdy będzie miał tu rację.
Pozdrawiam Franc