Witam Kolegów na Forum.
W swojej ostatniej wypowiedzi Kolega “marekb” napisał:
- Czemu wymianę instalacji ma zlecać spółdzielnia mieszkaniowa i następnie obciążać kosztami lokatorów. Każdy lokator może poszukać sobie elektryka i wymienić przewody alu na miedź. Koszty i tak musi ponieść lokator a tak na pewna będzie taniej.
Nie zgadzam się z tym fragmentem wypowiedzi Kolegi. Istotą spółdzielczości była zawsze wspólna realizacja takich przedsięwzięć, które wykonywane indywidualnie były by zbyt kosztowne, a często nie możliwe do realizacji. W moim budynku zasiedlonym przed 34 latami przeważają emeryci, do których ja też należę. Przeważnie są to samotne starsze panie, bo kobiety żyją dłużej. Nie wyobrażam sobie aby one mogły sobie same organizować takie skomplikowane inwestycje.
Obserwowałem wielokrotnie w naszym budynku modernizacje, również w mieszkaniach, instalacji ciepłej i zimnej wody, centralnego ogrzewania i kanalizacji. Wszystko to było przeprowadzane szybko, sprawnie, po uprzednim wybraniu w przetargu najbardziej korzystnego projektu. Na kilka tygodni wprowadzała się do budynku ekipa, która modernizowała jednocześnie mieszkania w poszczególnych pionach, co pozwalało na znaczne obniżenie kosztów. Powykonaniu modernizacji były szpachlowane i malowane na biało te ściany, które uległy uszkodzeniu. Glazury i boazerie naprawiał sobie sam mieszkaniec. Oczywiście zdarzały się wypadki nadużyć ze strony niektórych Zarządów spółdzielni, lecz przeważały zalety takiego rozwiązania.
Nie widzę powodów, aby instalacje elektryczne mieszkań, które zgodnie z obowiązującym prawem wchodzą w skład instalacj budynku, musiały być modernizowane indywidualnie, co mogło by powodować, że w celu obniżenia kosztów były by wykonywane przez różnych szwagrów i znajomych, nie zawsze posiadających odpowiednie kwalifikacje, powodując zagrożenia porażeniami i pożarami pozostałych mieszkańców.
Zdaję sobie sprawę z tego, że pisząc w ten sposób biorę pod uwagę wyłącznie interesy mieszkańców wielorodzinnych budynków, ale takie sobie postawiłem zadanie podejmując się prowadzenia tej sprawy.
Przy okazji chciałem przeprosić, że w poprzedniej wypowiedzi pomyliłem przewód neutralny z przewodem zerowym, ale było to po prostu przeoczenie, które Koledzy prawdopodobnie mi wybaczą.
Pozdrawiam wszystkich,
Andrzej Janiszewski “ajan”