Witam Szanownych Kolegów na Forum.
W temacie tym wypowiedzieli się już Koledzy zajmujący się projektowaniem, wykonawstwem, pomiarami - przychodzi więc pora na wypowiedź użytkownika.
Wydaje mi się iż temat został zawężony - przecież nie chodzi tylko o instalacje w mieszkaniach w blokach wielorodzinnych ale w ogóle o instalacje elektryczne. Ludzie mieszkają nie tylko w mieście ale i na wsi, mają też domki letniskowe, pracują i przebywają w wielu obiektach także wyposażonych w instalacje elektryczne - dlaczego mamy się zawężać ?
Niestety, moim zdaniem przykłady podane przez Autora artykułu nad którym mamy dyskutować zaprzeczają tezie iż niebezpieczeństwo pochodzi od wady wrodzonej instalacji, a nie jest powodem błędów ludzi.
a- jakim sposobem “całkowicie sprawna pralka” po wystąpieniu przerwy w przewodzie zerowym dostała napięcie na obudowie ? Sprawne urządzenie nie mające przebicia izolacji do obudowy przy wystąpieniu przerwy w obwodzie po prostu nie działa - i tylko tyle.
b i c - faza na kołku ochronnym w gnieździe:
------- w przypadku mieszkania córki sprawcy nie wykryto
------- w przypadku kolegi córki sprawcę wskutek nierychliwości sądów doczesnych dosięgnął Sąd Ostateczny
Czy w takich przypadkach pomogłaby instalacja z wydzielonym przewodem ochronnym i wyłącznikiem różnicowoprądowym ?
W przypadku a - wyłącznik prawdopodobnie wyłączyłby natychmiast w momencie przebicia izolacji o ile rezystancja tego przebicia byłaby na tyle mała, że spowodowałaby przepływ prądu o wartości wyzwalającej wyłącznik. A gdyby nawet nie wyłączył to obudowa miałaby potencjał ziemi.
W przypadkach b i c nieprawidłowe podłączenie przewodów w gniazdku także jest możliwe w instalacji z wydzielonym przewodem ochronnym i wyłącznikiem różnicowoprądowym.
Dopóki nikt nie dotyka kołka w gnieździe - nic się nie dzieje, ale jak się takiego kołka dotknie to popłynie przez człowieka prąd.
Urządzenie włączone do takiego gniazdka oczywiście nie będzie działać a faza będzie na jego obudowie. Jeżeli urządzenie stać będzie na podłożu dobrze izolowanym to nic się nie stanie dopóki ktoś do niego nie dotknie.
A więc czy dotykamy do kołka w gnieździe, czy do obudowy urządzenia włączonego do takiego gniazda, to wartość prądu jaki przez nas przepływa wynika z napięcia zasilania i oporności wynikowej będącej sumą oporności podłoża na którym stoimy i oporności ciała.
W przypadku podłogi o dobrej izolacji - nic się nie dzieje, możemy nawet tego nie odczuwać, wyłącznik różnicowoprądowy oczywiście nie zadziała.
W przypadku podłogi o słabej izolacji albo co gorsza jeżeli drugą ręką dotykamy jakichś uziemionych elementów - popłynie prąd wynikający z rezystancji naszego ciała.
No i teraz mamy dwa przypadki :
- nasza rezystancja jest duża - prąd jest mniejszy od prądu zadziałania wyłącznika różnicowoprądowego - wyłącznik nie zadziała ale odczucia mamy,
- nasza rezystancja jest mała - prąd jest większy od prądu zadziałania wyłącznika różnicowoprądowego - wyłącznik zadziała, ale dotykający może tego nie wytrzymać.
Wybaczcie Koledzy tę łopatologie, ale wydaje mi się iż panuje błędne przekonanie że stosując wyłącznik o znamionowym prądzie różnicowym np. 30 mA zabezpiecza on nas przed przepływem większego prądu przez ciało.
Chodzi mi o to, że system TN-S nie zabezpiecza przed błędami ludzkimi i wynikającą z nich możliwością porażenia.
Tak więc inne motywy niż podane przez autora artykułu przypadki są moim zdaniem powodem potrzeby modernizacji instalacji.
A teraz odpowiedzi na pytania do uczestników Forum ISE
4.1 - Moim zdaniem pogląd nie jest słuszny z dwóch powodów :
- cienki WLZ to duża impedancja pętli zwarcia
- zero upala się w tablicach głównych
4.2 - Moim zdanie ograniczeń nie ma , ale też taka modernizacja nie ma sensu
4.3 - To jest pomysł, który sprowadza WLZ do roli bezpiecznika topikowego. Napisał już o tym Kolega Jacek (Opornik), że trzeba instalację w mieszkaniu wykonać z uwzględnieniem aktualnego zapotrzebowania na moc w każdym lokalu, a ja dodałbym - także przewidując wzrost tego zapotrzebowania - kuchnie elektryczne, podgrzewacze przepływowe i inne odbiorniki o dużych chwilowych poborach mocy. To niestety będzie wymagało zajęcia stanowiska przez energetykę, która musi zainwestować Ja niestety nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie każe się lokatorowi zainwestować w modernizację a potem będzie czekał latami kiedy pozwolą mu pobrać większą moc.
4.4 - O kosztach nie mam pojęcia, ale nawiązując do punktu 4.3 wydaje mi się iż w ogólnych kosztach modernizacji większość będzie dotyczyła instalacji w mieszkaniu a nie WLZ
4.5 - Moim zdaniem komu służyć miałaby taka pisemna “dupokrytka” ?
Temu co wydał przepis że należy ostrzegać ? , straszeniu ludzi w trybie administracyjnym ?
Co innego - prowadzenie akcji uświadamiającej o zagrożeniach związanych z użytkowaniem energii elektrycznej, gazu, bezpieczeństwa przy wykonywaniu prac domowych, bezpieczeństwa dzieci itp. Ale to jest rola oświaty, telewizji publicznej - zamiast puszczać głupie seriale.
4.6 - Co za pomysł ? To może przebudujemy też Wawel, bo nie jest wykonany zgodnie z aktualnym rozporządzeniem.
Ogólnie rzecz biorąc - temat modernizacji instalacji - jak kukułcze jajo przerzucany jest od wielu lat między różnymi konferencjami, seminariami, forami - ale bez żadnych konkretów.
Konkretami tymi mogą być propozycje rozwiązań nowych instalacji elektrycznych w istniejących zamieszkałych budynkach pokazujące zarówno rozwiązania, technologię wykonania ( chyba nikt nie będzie zamierzał wyrywać ze ścian, podłóg, sufitów starych przewodów, kuć bruzd w kafelkach czy wycinać boazerii ? ) oraz koszty (nie najtańszych materiałów ale materiałów dobrych po uzasadnionych kosztach i robocizny fachowo wykonanej), stanowiska energetyki odnośnie warunków zasilania przy zwiększonym zapotrzebowaniu mocy, propozycji finansowania przedsięwzięcia poprzez kredyty czy dotacje z jakichś funduszy.
Takie kompleksowe opracowanie ewentualnie z różnymi wariantami ( ale mam wymagania - co ? ) mogłoby być podstawą do lobbowania ( takie modne teraz słowo) lokatorów i administracji.
W tym sensie komentowany artykuł dołącza do dotychczasowego chóru zaniepokojonych stanem rzeczy i zawiera propozycje odgórnych nakazów jakie miałyby być nałożone na lokatorów.
Trzeba by się tylko zastanowić jaka koalicja odważyłaby się takie przepisy ustanowić, a także czy w wyniku określenia terminu wykonania tych modernizacji byłyby moce przerobowe i fundusze żeby to wykonać.
No, a miało to być Forum elektryczne - a nie polityczne
Przy okazji przekazuję wszystkim najlepsze życzenia z okazji Nowego 2005 Roku i pozdrawiam
Teodor