3x1,5 czy 3x2,5 na gniazda

Jak ktoś nie rozumie pytania to dalsza dyskusja nie ma sensu.

Jak w projekcie jest napisane 3x2,5mm^2 bo tak wyszło z obliczeń, to też zastosujesz 3x1,5mm^2 bo “egzaminator” wie lepiej?

Witam.

Pytanie kolego Stanisławie, zabezpieczenie było B16 czy C16? Powiem szczerze że też jestem zdziwiony bo na B16 mi żadna nie spawała, ale cóż może miałem spawarki ze starej ,nomenklatury, :smiley:

A jakie jest pytanie ?
Prawo dopuszcza stosowanie przewodu 1.5mm² jak i 2.5mm² . Jeśli w projekcie mam 1.5mm² to stosuję 1.5mm² .Jeśli jest 2.5mm² to 2.5mm² . Czy to jest tak trudno pojąć .

Witam.

Problem jest jeden - jak właściwie dobrać zabezpieczenia do instalacji w ten sposób mieszanej ? Dawniej królowały instalacje z puszkami rozgałęźnymi wykonane przewodami 2,5 mm² jako linia główna, natomiast odgałęzienia od tych puszek do pojedynczych gniazdek już przewodem 1,5 mm² .
Do takiego obwodu możemy założyć bezpiecznik/wyłącznik samoczynny nie < niż 13A. Tracimy na obciążalności obwodu, bo przecież zabezpieczamy część najsłabszą pod względem obciążalności długotrwałej.
I teraz - czy to jest 0,15 m. czy 2,5 m, nie jest istotne. Liczy się przekrój, bo przecież zabezpieczamy nie tylko odbiorniki, ale przede wszystkim przewody zasilające do tych odbiorników.
Ci, którzy mają problemy, czy też dylematy z tym związane, niech nie używają puszek fi 60 płytkich w przypadku “instalacji bezpuszkowych”.

A stosuj sobie przewody jakie chcesz tylko nie mów, że inni też muszą postępować tak jak ty.
Ostatnio na jednym konkurencyjnym lub nie forum padło pytanie czy można stosować przewód 10x0,14mm^2 do sterowania stycznikami . Po uzyskanej odpowiedzi temat chyba poleciał do kosza za zaniżanie poziomu mimo, że nie ma ustawowego zakazu stosowania przewodów o przekroju żył 0,14mm^2 w obwodach sterowniczych.

A więc jeśli ktoś by zapytał, czy istnieje ustawowy zakaz stosowania przewodów 0,14mm2 w obwodach sterowniczych to trzeba mu uczciwie odpowiedzieć, że taki zakaz nie istnieje bez wdawania się w szczegóły. Tak samo jak ktoś zapyta czy istnieje ustawowy zakaz jazdy autem osobowym w zimie na letnich oponach. Jak chcesz odpowiedzieć uczciwie to musisz powiedzieć, że nie ma takiego zakazu. Lub możesz go okłamać i powiedzieć" stary nie wolno absolutnie w zimie jeździć na letnich oponach. A czy powinno się jeździć w zimie na letnich oponach czy nie powinno to już inna historia i każdy może mieć swoje zdanie i swój rozum.

Co zaś do odgałęzień o mniejszym przekroju to moim zdaniem jest spora różnica między 1,5 m odcinkiem od puszki rozgałęźnej do gniazdka a odcinkiem 10 cm w puszcze. Po prostu zabezpieczam taki obwód adekwatnie do przewodów w ścianie a jak mi się przepali ten odcinek w puszcze to go wymieniam na nowy. Po prostu zysk z pełnego wykorzystania obciążalności przewodów w ścianie jest dużo większy niż strata tego małego drucika. Co innego ten 1,5 m odcinek w ścianie. Tu nie można pozwolić sobie na jego przeciążenie bo naprawa awarii jest dotkliwa. Z doświadczenia zaś wiem, że z drucikiem 1,5 mm2 w gniazdku nic się nie dzieje przy długotrwałym przepływie prądu 16 A a nawet i 20A

Przecież można w głębokiej puszce połączyć te przewody 2.5mm^2 złączkami, a połączenia od złączki do gniazda osadzonego w tej puszce wykonać przewodem jednożyłowym LYg 2,5mm^2 zakończonym odpowiednimi końcówkami.

Stosowanie linek w instalacjach elektrycznych też budzi spore kontrowersje, chociaż są sytuacje kiedy ich stosowanie jest uzasadnione.

Witam.

Są lepsze sposoby, moim zdaniem. Złączki tak, ale jeden z tych przewodów ma mieć żyły nie przecinane, dłuższe, podpięte do gniazd.

Jak nie przeciąć tej żyły łącząc w obwodzie 6 gniazdek? Gniazdka niekoniecznie są blisko siebie.

Ten pomysł z żyła ochronną to praktycznie nie jest do zrealizowania.

Witam.

Widzę, że nie zrozumieliście, i macie do tego prawo.
Wprowadzamy do puszki fi 60 głębokiej dwa przewody 3-żyłowe. Jeden od strony zasilania, drugi w kierunku następnych gniazd.
Jeden z tych przewodów ma żyły dłuższe, których końce będą podpięte do zacisków gniazda.
Odsłaniamy na odcinku ok 1 cm izolację z tych żył w połowie ich długości dla połączenia z końcami żył krótszego przewodu za pomocą złączek.
Ktoś powie, że taki sposób wcale nie jest lepszy od innych, ale mamy tu tylko łączenie dwóch “końcówek”, nie trzech na każdej żyle przewodu.

Możesz przedstawić zdjęcie obrazujące to rozwiązanie?
Bo nadal nie bardzo rozumiem jak wykonać takie połączenie.

Jak już jesteśmy przy temacie puszek to kiedyś nieśmiało było wprowadzane takie fajne rozwiązanie ale jakoś się nie przyjęło a mianowicie w komplecie puszek do łączenia (z jedną puszką także występowało) na końcu zestawu była puszka trochę płytsza od frontu, która służyła do umieszczenia w niej jakiejś listwy łączeniowej. Z tej puszki wychodziły pojedyncze przewody do gniazdek. Z racji tego ,że puszka ta była płytsza to była zatynkowana a dostęp do niej był od pozostałych puszek pod osprzęt. Nie wiem czy ktoś zrozumiał mój opis, może nawet jakąś fotkę tego systemu. Mniemam, że to jakieś niemieckie rozwiązanie. Coś takiego pozwala porządnie połączyć przewody na listwie i daje łatwość podłączania pojedynczych gniazdek.

Witam kolegów
Przeczytałem ten wątek od początku. No bez urazy koledzy - bicie piany. Normy i przepisy to jedna bajka, życie to druga. Ja z klientem lub zleceniodawcą nie wdaję się w jałowe dyskusje. Do gniazd 2,5 i nie ma o czym gadać. Dzisiaj będzie to telewizor a miesiąc włączy piecyk lub jak mi się zdarzyło spawarkę i kabel przez okno na dwór bo naprawiał bramę. Kto odpowiada - elektryk bo użytkownik nie ma obowiązku na tym się znać. Jest jak małpa: widzi gniazdko ma wtyczkę to sru i ma działać. Zawsze twierdzę, że dobrze i tanio się nie da. Jak koledzy wcześniej pisali bierzemy wszystkie aspekty pod uwagę ja od siebie dokładam pożar od zbyt cienkiej instalacji. Kogo stać na pokrycie odszkodowania?.. Tak myślałem. Nikogo. Teraz klient ma do dyspozycji dużo więcej mechanizmów prawnych aby za niewłaściwie wykonaną pracę i swoje straty dokopać wykonawcy. No cóż samo życie.

Pozdrawiam
Zenpro

Odnośnie załącznika.
Ciągłość zachowana, ale jedna żyła nadal przecięta.

Witam.

Wystarczy, kolego IGBT, wszystko zostało wyjaśnione, reszta, jak wcześniej wspomniano, jest biciem piany.

I tym “optymistycznym akcentem” (patrz załącznik) :wink: powinniśmy zakończyć ten temat.

Możesz przedstawić zdjęcie obrazujące to rozwiązanie?
Bo nadal nie bardzo rozumiem jak wykonać takie połączenie.

Kolega EDI zamieszczał takie zdjęcia:

Też tą metodę stosuję o ile jakość zacisków w gniazdach i głębokość puszki na to pozwala.

Jeśli puszka jest zbyt płytka (drut jest sztywny i potem jest problem gniazdo do takiej puszki wprowadzić bez nadmiernego “łamania” żył) lub gniazdo ma tandetne zaciski, które za słabo trzymają żyły przewodu YDY(p) - (ludzie różne g… made in china kupują) to stosuję sposób opisany wcześniej (LgY z końcówkami).

Sposób z linkami często stosuję przy naprawach gdzie często są to stare puszki, od obecnych mniejsze o 10mm. W takim przypadku jest naprawdę ciasno. Większość obecnie produkowanych gniazd podwójnych to takiej puszki nie wejdzie.