Zapraszam do mojej recenzji miernika MPI-507 (link poniżej) a także do dyskusji.
Wg mnie bardzo trafne podsumowanie miernika. O niskiej ergonomii przyrządów MPI520 (i jemu podobnych budową) pisałem już na forum nie raz.
“507- ka” to nie kombajn ze wszystkimi możliwościami, ale idealny do standardowych pomiarów instalacji. Kombajny wszystkich producentów wg mnie mają jeszcze jedną wadę, którą trzeba brać pod uwagę … jeżeli pomiarowiec ma jeden miernik do wszystkiego, to jego uszkodzenie, serwis, czy nawet wzorcowanie zmusza pomiarowca do przymusowego urlopu. Inny przykład: MPI-540 ma na pokładzie analizator jakości zasilania z funkcją rejestracji – no fajnie, ale … chcę użyć rejestratora przez 3-5 dni w obiekcie i reszta prac … no musi poczekać
.
Testowałem też 507-kę – bardzo fajna ale przegrała z kompaktowym Metrelem, który też nie przeszkadza na szyi (wagowo i gabarytowa) jednak kilka szczegółów w funkcjach pomiarowych daje mu przewagę nad Sonelem tj. pomiar RCD typ B oraz RCD o prądzie różnicowym 1A. Podobne cechy, jak Metrel, ma również Megger (nad którym też się zastanawiałem).
Co do ogłupiania kolorowymi wyświetlaczami, ptaszkami i x-ami przyznam koledze rację – zbędne dla pomiarowca a wywyższane przez handlowców – świetnie działa na młodych, mniej doświadczonych pomiarowców. Do tego obsługa … mnogość ustawień przed każdorazowym pomiarem i bezpośrednio po nim (zapis) nie ułatwia pomiarów, wręcz przeciwnie wydłuża ich czas.
Jestem właśnie świeżo po wymianie miernika izolacji do 2,5kV …, skusiłem się na MIC-2511 i owszem mierzy co trzeba ale w porównaniu ze starym MIC 2510 wymaga cierpliwości i wydłuża czas pomiaru, ma dziesiątki zbędnych funkcji, rysuje nikomu nie potrzebne wykresy – tylko marketingowe aplikacje (w protokole nie znajdą odzwierciedlenia, jedynie diagnostycznie na potrzeby chwili).
Potestowałem też (dzięki uprzejmości kolegi, który kupił) MPI540 … o nieergonomiczności już było, więc powtarzać nie trzeba i nie chcę tutaj psuć opinii tej, jednak bardzo dobrej, firmie, ale to miernik raczej na pokaz a nie do pracy, można się nim chwalić… co on potrafi, jak ładnie wygląda (to mu trzeba przyznać) ale dzień pracy z tym przyrządem dyskwalifikuje go, chyba że ktoś zaczyna od niego przygodę z pomiarami i nie miał w ręku innych np. wspomnianej „507-ki” .
Mam jeden wniosek dotyczący najnowszych, flagowych mierników od Sonela : są ładne, mają dużo funkcji, ale najlepiej spełniają swoje funkcje leżąc na półce w biurze jako wystawa prestiżu firmy a ich praktyczne użycie ogranicza się co najwyżej do pomiaru pojedynczego urządzenia, czy rozdzielnicy np. przy odbiorze lub po awarii.
[quote=“elmontjs, post:2, topic:15229, full:true, full:true”]
“507- ka” to nie kombajn ze wszystkimi możliwościami, ale idealny do standardowych pomiarów instalacji. Kombajny wszystkich producentów wg mnie mają jeszcze jedną wadę, którą trzeba brać pod uwagę … jeżeli pomiarowiec ma jeden miernik do wszystkiego, to jego uszkodzenie, serwis, czy nawet wzorcowanie zmusza pomiarowca do przymusowego urlopu. Inny przykład: MPI-540 ma na pokładzie analizator jakości zasilania z funkcją rejestracji – no fajnie, ale … chcę użyć rejestratora przez 3-5 dni w obiekcie i reszta prac … no musi poczekać .
[/quote]
Słuszna uwaga, tym bardziej jeżeli ktoś żyje z pomiarów.
[quote=“elmontjs, post:2, topic:15229, full:true, full:true”]
Co do ogłupiania kolorowymi wyświetlaczami, ptaszkami i x-ami przyznam koledze rację – zbędne dla pomiarowca a wywyższane przez handlowców – świetnie działa na młodych, mniej doświadczonych pomiarowców. Do tego obsługa … mnogość ustawień przed każdorazowym pomiarem i bezpośrednio po nim (zapis) nie ułatwia pomiarów, wręcz przeciwnie wydłuża ich czas.
[/quote]
Zaryzykuję stwierdzenie, że handlowcy pompujący te mierniki, nigdy w życiu nie byli na prawdziwej realizacji, ale cóż świat biegnie, co chwila jest jakiś nowy miernik więc oni są zmuszeni żeby go sprzedawać i stosują ku temu wszystkie możliwe techniki, na co ja nie mam zgody. Po drugie poziom wiedzy młodych jest dramatyczny, ale to nie jest tak że tylko oni są winni. Sam pamiętam siebie. Podczas studiów byliśmy - na kierunku elektrotechnika - bombardowani informatyką, Matlabem, doktorskimi wyliczeniami. Później polibuda wypuszcza takiego inżyniera, który jest totalnie bezwartościowy na rynku pracy. Dzisiaj się to zmieniło, to prawda, ale na gorsze. Jest jeszcze więcej niepotrzebnych bzdur, męczenia ludzi programowaniem, którego oni nigdy wżyciu nie zastosują. Omijane są podstawy. Totalnie nie mogę tego zrozumieć. Natomiast jak zobaczą miernik z ptaszkami to chętnie go kupią, ponieważ będą przekonani, że on uzupełni braki w ich wiedzy o pomiarach.
[quote=“elmontjs, post:2, topic:15229, full:true, full:true”]
Potestowałem też (dzięki uprzejmości kolegi, który kupił) MPI540 … o nieergonomiczności już było, więc powtarzać nie trzeba i nie chcę tutaj psuć opinii tej, jednak bardzo dobrej, firmie, ale to miernik raczej na pokaz a nie do pracy, można się nim chwalić… co on potrafi, jak ładnie wygląda (to mu trzeba przyznać) ale dzień pracy z tym przyrządem dyskwalifikuje go, chyba że ktoś zaczyna od niego przygodę z pomiarami i nie miał w ręku innych np. wspomnianej „507-ki” .
[/quote]
Zgadzam się, to nie jest miernik przeznaczony do pracy.