Pomysl na trasy kablowe - prosze o komentarz

Dom jest parterowy, strop lekki. Pomyślałem, że można by wykorzystać nieużytkowe poddasze do poprowadzenia przewodów. Planuje położyć metalowe koryta (np. BAKS) po obwodzie domu i jedno przez środek. Instalację wykonać przewodem YDYżo 3x2,5 dla gniazd i 3x1,5 dla oświetlenia. Zejścia do gniazd i wyłączników w peszlu wkutym w ścianę. Połączenia w puszkach hermetycznych mocowanych do koryta. Czy to dobry pomysł na instalacje w takim domu?

Chce w przyszłości sterować oświetleniem w ten sposób, że w momencie naruszenia alarmu włączałyby się wszystkie światła w domu i na zewnątrz oraz by mieć możliwość symulacji obecności domowników przez losowe zapalanie świateł. Jak najlepiej to zrealizować: dając głębokie puszki pod wyłączniki i doprowadzając tam sterowanie oraz montując przekaźnik czy może użyć przekażników montowanych w rozdzielni i całe oświetlenie z wyłącznikami oraz sterowanie z centrali tam doprowadzić?

moja opinia - bardzo dobry pomysł. pieniądze włożone w taką przyszłościową instalację zapewnią duży komfort przy rozbudowie i modernizacji instalacji.

Witam!

Proponuję unikać dużych powierzchni “oczek” tras przewodów (przepięcia od wyładowań atmosferycznych) oraz zamykania “oczek”.
Z jakiego materiału wykonana jest izolacja termiczna stropu?
Którędy będą przebiegać przewody instalacji odgromowej?

Pozdrawiam
Borsuk

Nie bardzo rozumiem pojęcie “oczka”. Czy chodzi o długość obwodu od tablicy do puszki rozdzielczel/gniazda/punktu oświetleniowego?
Izolacja będzie wykonana z wełny mineralnej.
Instalacji odgromowej nie będzie (niski budynek).

pozdrawiam

Witam!

Przykładowo:
Duże “oczko” to ciąg korytek wokół całego domu,
mniejsze “oczko” to ciąg korytek wokół jednego pomieszczenia.
Zauważyłem pewne niedoskonałości tego sposobu.

  1. Przejście przez wieńce
  2. Naruszenie paroizolacji
  3. Zabezpieczenie ppoż,
  4. Fauna (kot podczas pościgu niestety nie przejdzie przez perforację korytka :smiley: )
    Pozdrawiam
    Borsuk

Witam!

Nie rozumiem założeń ni powodów takiego sposobu wykonania instalacji w budynku mieszkalnym. Nie wiem również jakie korzyści ma przynieść takie rozwiązanie.
Ja bardzo wielkich ani wymiernych efektów nie widzę.
Jednak nie oznacza to totalnej dyskwalifikacji takiego pomysłu.

Metalowe korytka na poddaszu wokół budynku można porównać z instalacją odgromową wykonaną pod dachem.
Przynajmniej mi tak się kojarzy.

Nie pamiętam teraz gdzie, ale gdzieś jest zapis wymagający by instalacja znajdowała się w tych pomieszczeniach których ona dotyczy (nie upieram się, że tak zawsze musi być).

Zauważyłem pewne niedoskonałości tego sposobu.

  1. Przejście przez wieńce
  2. Naruszenie paroizolacji
  3. Zabezpieczenie ppoż,
  4. Fauna (kot podczas pościgu niestety nie przejdzie przez perforację korytka > :smiley: > )

Eee, nie będzie tak źle:

Ad. 1 Wieńce są w kształtkach U z systemu Ytonga więc nie jest trudniej jak przez ściany.
Ad. 2 No tu faktycznie ale przecież robiąc punkt oświetleniowy np. na środku sufitu też musiałbym ją naruszyć.
Ad. 3 Wełna mineralna jest przecież materiałem niepalnym, pozatym dam YDYżo i puszki hermetyczne.
Ad. 4 A tego nie rozumiem (może dlatego, że nie mam fauny) :slight_smile:

A łatwość rozbudowy i serwisu takiej instalacji?
A odporność na uszkodzenia podczas remontów, wieszania szafek itp.
A możliwość dania cieńszych tynków (bo zejścia będą we wkutym peszlu)?

Witam!

Proponuję rozrysować jeden szczegół. Np. zejście z korytka przy ściance kolankowej.

Ad. 2 No tu faktycznie ale przecież robiąc punkt oświetleniowy np. na środku sufitu też musiałbym ją naruszyć.

Czyli uszczelnienie specjalną taśmą samoprzylepną i wypełnienie wnętrza rurki instalacyjnej (uniepalnionej) silikonem.

Ad. 3 Wełna mineralna jest przecież materiałem niepalnym, pozatym dam YDYżo i puszki hermetyczne.

Wszystko się pali, zeleży tylko od wysokości temperatury :smiley:. Chciałem zwrócić uwagę na zewnętrzne poszycie stropu oraz drewnianą więźbę dachową.

Ad. 4 A tego nie rozumiem (może dlatego, że nie mam fauny) > :slight_smile:

Domek bez kota? Polecam “Sami swoi” :slight_smile:. Drobna fanua wprowadzi się na zimę przed właścicielem.

Zgadzam się z kolegą kkas12. Korytka muszą zostać przyłączone do uziemionej szyny wyrównawczej. W ten sposób wynosimy potencjał ziemi na poddasze tworząc zwody o bardzo dużej powierzchni. Teraz wszystko zależy od materiału pokrycia dachu.

Nie pamiętam teraz gdzie, ale gdzieś jest zapis wymagający by instalacja znajdowała się w tych pomieszczeniach których ona dotyczy

Ja pamiętam, że dotyczyło to lokalu mieszkalnego i miało związek z uniemożliwieniem “podbierania” energii elektrycznej. Codzienną praktyką jest instalowanie gniazd wtyczkowych z tego samego obwodu po obu stronach ściany lecz u tego samego odbiorcy.

Co do kosztu wykonania i uruchomienia instalacji - należałoby zrobić kosztorys dla instalacji wtynkowej (podtynkowej) oraz w korytkach i porównać. Intuicyjnie - instalacja w korytkach będzie droższa o koszt korytek i osprzętu.
Zaryzykuję odpowiedź na pytanie:
Dlaczego taki sposób prowadzenia instalacji?
Bo tak chce inwestor i jeśli nie ma przeciwwskazań prawnych i technicznych to ma do tego prawo.

Pozdrawiam
Borsuk

Dziękuję za uświadomienie mi bardzo poważnego problemu! Chyba jednak zrezygnuje z mojej koncepcji. Wokół są pola więc fauny może być sporo a przy jej, niezrozumiałej dla mnie chęci do niszczenia izolacji, moja instalacja może wymagać częstej naprawy :frowning:
Może w takim razie zastosować pokrywy do koryt? Mają koledzy jakieś pomysły?



Chcą koledzy powiedzieć, że taka konstrukcja będzie przyciągać pioruny? :slight_smile: To może koryta plastikowe?

Witam!

Boimy się? :slight_smile:
Posadzi kolega topolę od tej strony z której nadciąga najwięcej burz i po sprawie. Instalacje odgromowe nie przyciągają “piorunów” (jest ochrona aktywna ale to inny temat). Występuje jedynie “efekt ostrza” zapewne znany koledze.
Przy małym nachyleniu połaci dachowej pokrycie wykonane zostanie prawdopodobnie z blachy.
Kilka postów wyżej wystąpiłem z pewną propozycją:

To są szczegóły lecz całość instalacji składa się z takich właśnie szczegółów.

Pozdrawiam
Borsuk

Mnie się ten pomysł podoba. Widzę, że kolega chce do instalacji dorobić pewne elementy automatyki (starowanie oswietleniem itp). Wydaje mi się że pewne elementy tego sterowanie można było by przenieść właśnie na poddasze. Przecież tam mamy pełną dostępność do okablowania. Zapobiegłoby to także nadmiernemu rozrostowi rozdzielnic (co często się zdarza jak ktoś chce sterować wszystkim).

Minusem jest wyższy koszt instalacji.
Nie wiem czy nie wzrosło by zagrożenie pożarowe. Oczywiście wełna mineralna jest jak najbardziej niepalna. Także elementy drewniane dachu można przy pewnych założeniach potraktować jako niepalne (wbrew pozorom do zapalenia belki drewnianej potrzeba znaczne ilości energii cieplnej). Natomiast kurz jest materiałem palnym. Przynajmniej tak przyjmują strażacy przy klasyfikacji zabezpieczania przestrzeni miedzystropowych, gdzie są położone instalacje elektryczne. Dlatego uważam, że jesli korytka będą przykryte pokrywami to będzie to ok.


tutaj z kolegą Borsukiem się nie zgodzę. O ile należy rzeczywiście należy unikać “zamykania” oczek tworzonych przez przebiegające przewody - to zupełnie odwrotnie sytuacja ma się do tzw. pętli mas. Tutaj wytrzworzone (przez połączone ze sobą korytka metalowe) pętle mają jak najbardziej pozytywne znaczenie. Oczywiście zawsze ktoś może powiedzieć, że ze względu na charakter wyładowania atmosferycznego (pionowy) istotne znaczenie będą miały te petle ktore mają swoe “płaszczyzny” ustawione pionowo (czyli te, ktore będzie przecinać zmienne pole magnetyczne). I będzie miał racje. Ale dla nas najwieksze znaczenie ma to, że petle koryt jeśli nie poprawią odporności na przepięcia indukowane polem magnetycznym to na pewno jej nie pogorszą.

No cóż, tradycyjnie już, w tym temacie z kolegą Krzysztofem (kkas12) się niezgadzam. Uważam, że montaż metalowych kanałów instalacyjnych (tak jak kolega chce zrobić) nie zmieni zagrożenia wyładowaniami i to niezależnie czy koryta połączylibyśmy z GSW czy nie (pomijając fakt, że powinniśmy takie połączenie wykonać).
Zjawiska towarzyszące wyładowaniom mają dość złożony charakter. W przypadku tutaj omawianym może nastąpić wręcz zmniejszenie (aczkolwiek niewielkie) zagrożenia wyładowaniami. Wynika to z bardziej wyrównanego potencjału - rozkład pola elektrycznego jest bardziej wyrównany, niż przy istalacji bez tych koryt i tym samym gorsze warunki do “generowania” lidera “oddolnego” (ang. uppward-moving leader).
Oczywiście można się rozpisać, ale nie o to chodzi…

pozdrawiam
DAREK

chociaż kolega Borsuk się ze mną zgadza :slight_smile:

pozdrawiam
DAREK

Dzięki koledzy za słowa otuchy :slight_smile: Przynajmniej wiem, że źle nie robie. Mam pytanie o pewien szczegół: polecacie łączyć przewody w puszkach hermetycznych na pierścieniach czy na złączkach WAGO? I jaką lepiej zastosować rozdzielnię? Wtynkową czy natynkową, normalną czy hermetyczną. Będzie w kotłowni.

Witam!
Rozumiem, że temat “Pomysł na trasy kablowe” został zakończony.
Ja przedstawiłem swoją opinię - proszę zwrócić uwagę, że uczestników forum jest kilka tysięcy i odpowiednio skorygować wyniki sondażu :slight_smile:.
Przedstawiłem też moim zdaniem poważną trudność jakim będzie przechodzenie przez strop gęstożebrowy w jego najsłabszym miejscu (kolega yacq zignorował dwukrotnie to zagadnienie).
Może kolega yacq powinien zastanowić się na innym tytułem wątku - pozwoliłoby się to uczestnikom forum skoncentrować na tym konkretnym przypadku instalacji; temat rozpoczęty w wielu wątkach, niestety, rozmywa się. Myślę, że prześledzenie fazy projektu, wykonawstwa i odbioru instalacji elektrycznej domu byłoby dobrą lekcją dla wielu uczestników forum.
Chcę pomagać innym ale też sam chcę się czegoś nauczyć od innych.

Pozdrawiam
Borsuk
PS. Zapytania w stylu: czy niebieski jest ładniejszy od czerwonego, jeśli tak to w jakim odcieniu i czy ten odcień nie będzie się kłócił z zielonym są zbyt ogólnie postawione.:slight_smile:

Ależ kolego Borsuk u mnie nie ma stropu gęstożebrowego. Pisałem o tym już na początku. Będę miał strop lekki (do wiązarów kratowych mocowane płyty gipsowo-kartonowe nad nimi folia i wełna mineralna a na to być może w niektórych miejscach płyta osb jako podłoga na strychu)
Tutaj jest zdjęcie konstrukcji dachu (nad korytarzem i środkową scianą działową, gdzie będzie miejsce na strych):




Ma kolega rację już nie będę “rozmywał” tematu :slight_smile:

Mam nadzieję, że ten wątek temu służy :slight_smile:

pozdrawiam
yacq

Witam!
Przy tej ilości drewna proponuję rozważyć jeszcze raz możliwość wykonania instalacji odgromowej - najlepiej w konsultacji z firmą ubezpieczeniową.
To który wątek mogę zacząć śledzić?

Pozdrawiam
Borsuk
PS. Niezła ta Minolta widoczna na cieniu :slight_smile:

Przepraszam kolegów ale nie bardzo rozumiem.

Nie rozumiem o co koledze Borsukowi chodzi. Wydaje mi się, że temat jest precyzyjnie określony (pomysł na trasy kablowe) i nie pokrywa się z innymi wątkami stworzonymi przez kolegę yacq (podział na obwody i kwestie pieniężne). No chyba, że są jeszcze jakieś wątki o których nic mi nie wiadomo.
Nie wiem dlaczego kolega Borsuk sugeruje zmianę tytułu.
Obawiam się, że stworzenie przez kolege yacq jednego tematu w którym byłoby mydło i powidło - to byłaby dopiero pomyłka.

Dlatego proponuję jesli autor wątku uważa go za wyczerpany to zamknąć. W przeciwnym wypadku skupić się na:

-kolizje koryt kablowych z elementami budynku (o czym pisał kolega Borsuk)

  • kwestie p.poż., odgromowe,
  • inne wynikające z przyjętego sposobu prowadzenia tras.

???
Ja śledzę ten bo pomysł tras kablowych mnie zainteresował. Natomiast temat rozdziału faz i podziału obwodów już nie - bo już o tym czytałem wiele razy i mam swój pogląd na te sprawy.

Nie wiem czy mam pogratulować spostrzegawczości?
Ja nie widzę żadnej minolty.

pozdrawiam
DAREK

Koledze Borsukowi chodzi o to, że w wątku poświęconym trasom kablowym zaczynam poruszać kwestie związane z doborem rozdzielni.

Jedyna kwestia, która ma tutaj, moim skromnym zdaniem, znaczenie to zabezpieczenie okablowania przed gryzoniami. Przyznam, że już miałem rezygnować z tego pomysłu i zrobić instalację “tradycyjnie” YDYp, ale po zastanowieniu uważam, że zalety takiego poprowadzenia kabli warte są tego ryzyka. Może przekonam się do kota :slight_smile: A na razie pomyślę o dokładnym uszczelnieniu miejsc, którymi zwierzaki mogłyby się dostawać.

Kolega Borsuk zajrzał w dane EXIF obrazka i dowiedział się z tamtąd jakim sprzętem robiłem fotkę. Porównanie do cienia było tylko zwróceniem uwagi na swoją spostrzegawczość :wink:

I kolega Borsuk miał rację.
Ja się zasugerowałem inną wypowiedzią kolegi Borsuka:

i dlatego pomyślałem, że chcecie “rozbudować” niniejszy temat.


Niestety kolega ma rację. Jest to realne niebezpieczeństwo. Nie pisałem o tym, bo pisali inni koledzy.
Jakieś pół roku temu miałem przypadek ponadgryzanych przewodów komputeowych. Po prostu jedna z tras kablowych szła przez garaż, zaraz przy podłodze i była osłonieta szafkami. Oczywiście myszy zrobiły tam lęgowisko. Tam gdzie było “gniazdo” wszystkie kable będące na wierzchu były naruszone. Większość miała zdjętą zewnętrzną powołokę, a w niektórych miejscach była naruszona izolacja żył. Żyły były nienaruszone, więc instalacja cały czas prawidłowo działała.

No to ładnie.!!!
A ja z 5 minut wpatrywałem się w fotkę. :slight_smile: Ustaliłem, gdzie było słońce, i gdzie powinien być cień aparatu. W końcu pomyslałem sobie, że kolega pochwalił się aparatem na priva.

Dziekuję za wyjaśnienia.
DAREK