Wykonując pomiary pętli zwarciowej miałem dość dziwną sytuację. Wynik pomiaru pętli różnił sie od pomiaru napięcia tylko i wyłącznioe przecinkiem, np. napięcie w gniazdku 226V a impedancja 2,26 ohma. Zbadałem ok 1000 gniazdek prawie w każdym był ten sam przypadek. to nie jest raczej możliwe by był to wynik wiarygodny. Obwody zabezpieczone różnicówkami, za każdym razem oczywiście wurzucało je. Wada tego miernika. Co mogło być przyczyna takich wyników??? Gdy mierzyłem pętle miedzy L-N miernik pokazywał zupełnie inne liczby, myśle ze te właściwe i za każdym razem inne ( dla każdego gniazdka inne). Dodam że rozdzielnie na tym obiekcie zostały wykanane niezbyt sumiennie i posiadały wiele błędów ale mimo wszystko czy tak może być??? w obwodach gniazdowych komputerowych nie zabezpieczonych różnicówkami było wszystko ok. pomiary na poziomie realnym…i bez zastrzeżen. Prosze o porady, wskazówki, ustalenie przyczyny takiego obrotu sprawy. Dziękuję
tak to ten przypadek, że najpierw się mierzy a potem uczy i tu nauka-różnicówki na czas pomiaru powinno się zmostkować, chyba , że ma się odpowiedni miernik nie wyzwalający różnicówki, poprostu różnicówka jest szybsza od sekwencji pomiaru i stąd ten błąd
pozdro
Tak jak to napisał kolega elekt powinien kolega zmostkować wyłączniki RCD, niewiem czy to jest napisane w instrukcji w/w miernika tak jak sugerował kolega Stanisław lub było napisane w postach wskazanych przez kolegę elpapiotr.
Mnie zastanawia jednak inny fakt, jak wiadomo niernik MZC-2 mierzy rezystancję pętli zwarcia, norma jednak nakazuje mierzyć impedancję. Osobiście wiem że mierniki serii MZC to dobry sprzęt ale co koledzy myślą o tym ,felerze,??
3.1. Wstęp
Instalacje elektryczne w budynkach mieszkalnych w Polsce od lat 50. wykonywane były w układzie sieciowym TN-C. Wśród eksploatowanych instalacji elektroenergetycznych stanowią one obecnie w kraju około 90% instalacji. W instalacjach tych jako środek ochrony przed dotykiem (przy dotyku) pośrednim stosowana jest ochrona przez samoczynne wyłączenie zasilania z urządzeniami wyłączającymi przetężeniowymi w postaci bezpieczników topikowych lub, rzadziej, samoczynnych wyłączników instalacyjnych. Taki środek ochrony powszechnie nazywany był zerowaniem. Środek ten, zaprojektowany i użytkowany poprawnie, zapewnia dość skuteczną ochronę przed dotykiem pośrednim, niestety jest podatny na wszelkie błędy lub niedopuszczalne ingerencje użytkownika. Najpowszechniejszym z nich jest „reperowanie” wkładek topikowych drutem, usuwanie kołków ochronnych z gniazd wtyczkowych, błędne przyłączenie przewodów instalacyjnych do zacisków gniazd wtyczkowych, stosowanie w pomieszczeniach lub przestrzeniach wymagających ochrony przed dotykiem pośrednim ruchomych przedłużaczy dwużyłowych. Konsekwencje tych błędów pogłębiane są przez brak wykonywania fachowych, okresowych badań instalacji. Badania takie, zgodnie z obowiązującą w Polsce ustawą „Prawo budowlane” powinny być wykonywane w budynkach mieszkalnych nie rzadziej niż co 5 lat. Zły stan techniczny instalacji domowych oraz brak umiejętności bezpiecznego użytkowania elektrycznych urządzeń odbiorczych spowodował, że w latach 1990-1995 aż 87% śmiertelnych wypadków porażeń prądem elektrycznym nie miało związku z wykonywaną pracą.
Kolego Boro, niezależnie od wszystkiego co tu zostało napisane - masz na 90 % uszkodzony miernik. MZC-2 to całkiem dobry przyrząd niestety dość leciwy. Po 8 latach eksploatacji odpuszczają czasem potencjometry a czasem mikroswicze. Trzeba odesłać do producenta www.sonel.pl i naprawią. Pozdrwiam.
Poprostu tym miernikiem nie da sie zmierzyć rezystancji pętli zwarcia w obwodach z różnicówką. Po rozpoczęciu pomiaru zadziałała różnicówka i pomiar był przerywany a miernik wyświetlał jakiś wynik wynikający z wewnętrznyego algorytmu pomiarowego.
Trzeba wszystkie 1000 pomiarów powtórzyć używając innego typu miernika najlepiej albo ostatecznie innej metody pomiaru czyli należy zmostkować RCD
A ja zapytam po raz drugi! Jaki jest sens mierzyć tym miernikiem skoro wynik ma być podany jako impedamcja a nie rezystancja pętli zwarcia???
Jakoś nikt niechce mi odpowiedzieć!
Uwaga jak najbardziej słuszna, choć moim zdaniem przy wartościach powyżej 0,5oma – a z takimi najczęściej mamy do czynienia - pomiar rezystancji pętli zwarcia nie powinien dyskredytować oceny skuteczności ochrony przeciwporażeniowej.
jak Kolega zapewne wie, pomiar skuteczności ochrony przed dotykiem pośrednim może być obarczony błędem 30%. Na ten błąd składają się min:
zbyt mały prąd pomiarowy (zatem odpada w moim mniemaniu pomiar SWZ prądem 15mA nie powodującym zadziałania RCD,
Wahania napięcia,
charakter pętli zwarciowej, zależny od rezystancji RL i reaktancji XL,
wartość cos fi prądu obciążenia płynącego przed i w czasie pomiaru w
pętli zwarciowej.
To tak w kwestii przypomnienia.
Dla obwodów odbiorczych usytuowanych dalej od źródła (trafo) znacznie większy udział ma rezystancja niż impedancja obwodu. Zatem nie ma co negować wartości zmierzonej miernikiem do pomiaru rezystancji.
Poza tym jeśli pomiarowiec jest świadomy to może takim miernikiem mierzyć rezystancję i stosować współczynnik korekcyjny w zależności od R i X obwodu, ale do tego potrzebny jest projekt.