Początek kariery w projektowaniu automatyki stacyjnej – prośba o rady i literaturę

Cześć wszystkim,

Kończę obecnie studia na kierunku elektrotechnika i swoją karierę chciałbym kontynuować w zakresie projektowania automatyki stacyjnej na stacjach elektroenergetycznych SN i WN, farmach fotowoltaicznych oraz telemechaniki. Niestety na studiach tematy te były praktycznie pominięte, dlatego czuję się nieco niepewnie na starcie.

Obecnie znalazłem zatrudnienie w małej firmie, gdzie zacznę od projektowania modernizacji zabezpieczeń SN na GPZ. Wcześniej odbyłem w tej firmie staż studencki, w trakcie którego modernizowałem kilka pól SN w zakresie obwodów wtórnych. Teraz jednak wyzwanie jest większe – w firmie nie ma żadnego stałego projektanta, a dotychczasowe projekty były realizowane przez osoby “na fuchach”.

Chciałbym dobrze przygotować się do nowych obowiązków i opanować niezbędną wiedzę. Czy moglibyście polecić mi:

Literaturę, która pomoże mi zrozumieć zagadnienia związane z projektowaniem automatyki stacyjnej i telemechaniki?
Normy, które są kluczowe w tej dziedzinie i z którymi powinienem się zaznajomić?
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki i rady – od czego zacząć, na co zwrócić szczególną uwagę, a także jak radzić sobie w sytuacji, gdy w firmie brakuje mentora w tej dziedzinie.

Dziękuję z góry za pomoc!

Pozdrawiam,

Możesz zacząć od przejrzenia standardów operatorów sieci. Niżej link do ENEA Operator, ale inne spółki też mają takie dokumenty do pobrania. Są osobne zeszyty dla telemechaniki, z rozpisaną listą sygnałów i standardami komunikacji.

Na początek proponuję abyś zdobył kilka zrealizowanych projektów (zarówno nowych jak i starych) rozdzielni i pól rozdzielczych zbliżonych do tego czym będziesz się zajmował i gruntownie je przeanalizował pod kątem:

  • rodzajów odrębnych obwodów w polu (prądowe, napięciowe, sterowania i zabezpieczeń, sygnalizacji i blokad, zasilania napędów łączników głównych)
  • obwodów okrężnych rozdzielni
  • automatyk rozdzielni (lokalna rezerwa wyłącznikowa LRW, zabezpieczenie szyn SZ, samoczynne załączenie rezerwy SZR, samoczynne częstotliwościowe odciążanie SCO, inne jeśli są).
    Taka analiza pozwoli Ci się zorientować w typowej budowie poszczególnych obwodów i automatyk a porównanie między projektami, zwłaszcza w zakresie obwodów sygnalizacji i blokad oraz automatyk może Ci uzmysłowić różne możliwości realizacji tego samego celu.

Dziękuję za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi! Dzisiaj planuję przejrzeć standardy w spółkach energetycznych, które poleciliście, żeby lepiej zrozumieć wymagania w tej branży.

Jeśli chodzi o projekty, to faktycznie miałem już możliwość przejrzenia kilku z nich podczas świąt. To była bardzo dobra okazja, żeby zobaczyć, jak wygląda dokumentacja, ale pojawił się u mnie pewien problem.

Mam trudność ze zrozumieniem funkcji zabezpieczeniowych na schematach funkcjonalnych. Przykładowo, nie wiem, skąd mogę się dowiedzieć, czy dane zabezpieczenie ma funkcję, taką jak 87L (zabezpieczenie różnicowe linii) czy 50BF (blokada wyłącznika po jego awarii). Nie jestem też pewien, gdzie znaleźć informacje o oznaczeniach i nazwach tych funkcji – na jakich dokumentach lub w jakiej literaturze mogę to znaleźć?

Jeśli ktoś mógłby wskazać źródła wiedzy, takie jak normy, standardy producentów zabezpieczeń czy inne materiały, które mogłyby mi pomóc w lepszym zrozumieniu tych oznaczeń i ich zastosowania, będę bardzo wdzięczny.

Z góry dzięki za pomoc i podzielenie się doświadczeniem!

Pozdrawiam,

Dzień dobry.

Autor poruszył problem polskiego nauczania, a właściwie jego braku. Tylko, że w zakresie bardzo wąskiej specjalizacji.

O ile instalacje w domkach są popularne i jest się od kogo nauczyć, o tyle instalacje przemysłowe są już mniej popularne i trudniej o dobrą wiedzę. Mniej jest osób z doświadczeniem i w związku z tym jest mniejsza baza, z której możesz czerpać wiedzę.
[quote=“Obiboq, post:1, topic:15211, full:true, full:true”]
a także jak radzić sobie w sytuacji, gdy w firmie brakuje mentora w tej dziedzinie.
[/quote]
firmy podchodzą do tego całkowicie biznesowo, czyli mało ludzi, więc wysoka cena, więc można zarobić. Nauka we firmach to przyuczenie do wykonywania zawodu, a nie nauka. Nie nauczysz się w niej jak prawidłowo wykonywać i z zachowaniem kultury technicznej. Nauczysz się tylko, jak wykonywać szybko, żeby działało i osoba odbierająca się nie doczepiła.

Podobnie działają firmy pomiarowe - masz miernik, auto-pomiar i zielony ledzik:
[attachment=1]screencapture-olx-pl-oferta-praca-elektromonter-pomiarowiec-CID4-IDToP5T-html-2025-01-08-07_57_59.png[/attachment]
[quote=“Obiboq, post:1, topic:15211, full:true, full:true”]
Obecnie znalazłem zatrudnienie w małej firmie, gdzie zacznę od projektowania modernizacji zabezpieczeń SN na GPZ. Wcześniej odbyłem w tej firmie staż studencki, w trakcie którego modernizowałem kilka pól SN w zakresie obwodów wtórnych. Teraz jednak wyzwanie jest większe – w firmie nie ma żadnego stałego projektanta, a dotychczasowe projekty były realizowane przez osoby “na fuchach”.
[/quote]
Porozmawiaj z ałtsorsingiem projektowym, czyli fuchmistrzami, czy może by Cię nie wzięli na praktyki w celu pozyskania wiedzy i zwiększenia konkurencji, a tym samym zmniejszenia cen na rynku. Rynek automatyków SN/WN nie jest duży, a jak świadczą swoje usługi to jako najczęściej zaprzyjaźnione firmy, ponieważ mała firma nie ma na tyle robót, żeby wykorzystać takowego.

Czy rozważałeś zatrudnienie się w większej firmie projektowej, która robi “od lat” projekty WN/SN, bo jak napisałeś, to pracujesz w “małej rodzinnej polskiej firmie”, która zwęszyła duży zarobek małym kosztem, bo przecież masz 20 różnych projektów, na praktykach byłeś, rysować umiesz i coś podbierzesz z poprzednich.

Będziesz lepszym kandydatem do pracy w takim biurze projektowym, bo już “coś wiesz” od strony montażu.

Po małofirmowemu powiem: My sobie zarobimy, zaoszczędzimy pieniądze na osobach z wiedzą, a zrobi praktykant.

Na szczęście jest Internet i nie wstyd zapytać, że się podjęło robót bez wiedzy i się zrobiło, jak umiało:
[attachment=0]screencapture-elektroda-pl-rtvforum-topic4098724-html-2025-01-10-16_53_11.png[/attachment]
Czy dobrze czytam - po stażu na montażu firmia chce, żebyś zaprojektował to, co skręcałeś i zamawiałeś? Nie boi się, że “wysadzisz linię”?
[quote=“Obiboq, post:1, topic:15211, full:true, full:true”]
Literaturę, która pomoże mi zrozumieć zagadnienia związane z projektowaniem automatyki stacyjnej i telemechaniki? Normy, które są kluczowe w tej dziedzinie i z którymi powinienem się zaznajomić? [/quote]
Nie spotkałem się z książką, która omawia nowoczesne zabezpieczenia z np. ABB, Mupasze na poziomie potrzebnym do zaprojektowania. Tu masz artykuł “od tych leśnych dziadów z SEPu, co chcą tylko pieniądze za egzaminy i nic od siebie nie dają”: <LINK_TEXT text=“https://sep.com.pl/opracowania/Elektroe … piecia.pdf”>https://sep.com.pl/opracowania/Elektroenergetyczna%20automatyka%20zabezpieczeniowa%20dla%20sieci%20sredniego%20napiecia.pdf</LINK_TEXT>

Pozdrawiam

Informacje na temat tego jaka funkcja kryje się za jakim kodem znajdziesz np. tu: ANSI device numbers - Wikipedia
Tego jakie funkcje ma określony przekaźnik dowiesz się z jego karty katalogowej, ale to jak działa - jedynie z instrukcji (manuala). Instrukcje - zwłaszcza u czołowych producentów (np. Siemens, GE, Schneider, ABB) to bardzo obszerne dokumenty (dla standardowych sterowników polowych 500- 1500 stron) zawierające nie tylko bardzo szczegółowe instrukcje parametryzacji ale również potężną dawkę teorii o tym jak funkcje działają i dlaczego.
U wszystkich producentów funkcja o określonym kodzie działa mniej więcej tak samo, ale parametryzacja i konfiguracja wygląda bardzo różnie.
Na początek proponuję zajrzeć do instrukcji popularnego i dość rozbudowanego uniwersalnego sterownika polowego z funkcjami odpowiednimi dla większości pól rozdzielczych SN (bez funkcji różnicowoprądowych), np. MiCOM P139 (https://www.se.com/pl/pl/download/document/P139_PL_M_R-b5-A__316_661/) oraz np. zabezpieczenie transformatorowe MiCOM P632 (z funkcjami różnicowoprądowymi - https://www.se.com/pl/pl/download/document/P632_PL_M_R-32-C_311_652/).
To da Ci pewien obraz obszerności zagadnień.
Mogę Ci jeszcze polecić tę publikację: (PDF) Network Protection and Automation - Guide Book
Czytając Twoje pytania sugeruję abyś podszedł do tego projektowania z dużą dozą pokory i zaczął od prostych rozdzielń i pól (rozdzielnia jednosystemowa, pola odpływu liniowego lub do niedużego transformatora czy silnika bez zabezpieczeń różnicowoprądowych). Nie daj się wkręcić w samodzielne projektowanie bardziej złożonych rzeczy bo możesz się połamać a odpowiedzialność będzie Twoja. Brak pokory i nadmierne ego powaliły już wielu - pokora jest tylko niemodna.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.

[quote=“KonradOW, post:5, topic:15211, full:true, full:true”]
Nauka we firmach to przyuczenie do wykonywania zawodu, a nie nauka. Nie nauczysz się w niej jak prawidłowo wykonywać i z zachowaniem kultury technicznej. Nauczysz się tylko, jak wykonywać szybko, żeby działało i osoba odbierająca się nie doczepiła.
[/quote]
Możesz rozwinąć co masz na myśli? Bo szybko (znaczy prosto i przemyślanie), żeby działało (musi działać, po to to robisz czyli sukces), i by nikt się nie doczepił (zgodnie z normami i prawem). W czym problem?

Z mojego doświadczenia pracy na budowach wynika, że inżynier projektant który nigdy młotka w rękach nie trzymał (a takich jest zatrzęsienie), to najgorsza zmora budowy. Nie chcę nad tym się rozwodzić więc powiem w skrócie - narysować w CADzie i przeczytać w specyfikacji to jedno, ale zamontować i podłączyć to całkiem inna sprawa. Projektant który zęby zjadł na elektromontażu, który zna sposoby na optymalizację pewnych elementów by były nadal zgodne z normami, ale tańsze/prostsze, jest na wagę złota. Najprostszy przykład mam u siebie w fotowoltaice - najczęściej zamiast stosować wymagane zabezpieczenia przeciwpożarowe, taniej jest wykonać instalację tak by te zabezpieczenia niebyły wymagane. Taniej, łatwiej, pewniej.

A większa szansa jest na to, że ktoś kto 10 lat pracuje na budowie pójdzie na studia i zrobi papiery projektanta, niż że projektant po skończeniu studiów i dostaniu UB pójdzie na 10 lat robić fizycznie na budowie.

w3501yyyy:
Zgadzam się że projektować można coś co się rozumie i na czym się zna. Z drugiej strony nie ma projektanta który doskonale zna się na wszystkim. Dość różne są specyfiki projektowania i obszary wiedzy technicznej obiektów liniowych (linie napowietrzne czy kablowe), stacji elektroenergetycznych WN i SN czy instalacji nn w budownictwie. Najczęściej jest jednak tak, że w projekcie którego głównym tematem jest stacja WN (ze wszystkimi łącznikami i aparatami WN, transformatorami WN/SN, rozdzielnią SN, potrzebami własnymi i całym opomiarowaniem i sterowaniem do tego) są np. rozdzielnie nn, oświetlenie stacji, instalacja odgromowa i uziemiająca itp.
W tym zakresie urządzenia główne trzeba przede wszystkim dobrać - czyli zrobić spore obliczenia dotyczące spodziewanych obciążeń roboczych i zwarciowych, często obejmujących fragment sieci daleko poza granicami samej stacji. Dalej - urządzenia główne trzeba posadowić (fundamenty, konstrukcje wsporcze) i zrobić kanalizację kablową. Czyli budowlaniec - konstruktor, ale tylko przy dużych projektach całych stacji, bo już przy modernizacjach polegających na wymianę aparatury w jednym czy dwóch polach wytyczne konstrukcyjne wydaje elektryk na podstawie swojego doświadczenia i analogicznych obiektów. Dalej - zabezpieczania, sterowanie, telemechanika, pomiar. Temat-rzeka wymagający znajomości i zrozumienia tego co (linia, transformator, silnik wraz z procesem technologicznym w którym ten silnik się kręci, kompensacja mocy biernej, transformatory potrzeb własnych rozdzielni SN wraz z układami uziemiania punkty neutralnego sieci) i skąd się zasila, możliwości działania, parametryzacji, protokołów komunikacyjnych sterowników polowych, wymagań odnośnie pomiarów rozliczeniowych, systemów sterowania i nadzoru (SSiN)
Np. rozdzielnie i instalacje nn na obiekcie - niezbędne lecz drugorzędne - projektuje się niejako “przy okazji”. Projektant(ci) specjalizuje się głównie w w tych “dużych” sprawach a - oczywiście instalacje i rozdzielnie nn mają też swoją specyfikę - robi przy okazji. Projekty tej drobnicy, często - żeby oszczędzić czas i mieć problem z głowy - we współpracy z producentami tych rozdzielni nn czy układów napięcia gwarantowanego. Przy większych tematach projektant dostaje po prostu projekty tych rozdzielni od producenta rozdzielnic ( z rysunkami elewacji, rozmieszczeniem urządzeń i specyfikacjami materiałowymi) na podstawie schematu który się im wcześniej dostarcza , które po sprawdzeniu wklejają w swoje ramki.
Nie ma projektu który byłby bezbłędny i idealny w każdym aspekcie, a każdy projektant ma tematy w których czuje się lepiej i takie w których jest słabszy.
Osobiście, projektując instalacje i rozdzielnie nn (co robię dość rzadko) najłatwiej jest mi sięgnąć po typowe rozwiązania z katalogów producentów. Staram się też nie specyfikować np. rozdzielni 0,4 kV “co do śrubki”, ograniczając się do urządzeń schematu rozdzielni, szafy rozdzielczej, ewentualnie szyn pozostawiając dobór np, mostków, bloków zaciskowych itp. wykonawcy który z pewnością zna się na tym lepiej.
Dobrze jest oceniając pracę innych pamiętać, że oceniamy jedynie ten fragment który wykonujemy i na którym się dobrze znamy - z często znacznie większego zadania.
Ale oczywiście żeby projektować dobrze trzeba się na robocie znać - może zwłaszcza uświadamiać sobie te obszary w których nasze doświadczenie jest najmniejsze.

Kolega Design Maintenance w zasadzie opisał wszystko, co potrzebował Autor wątku.
Co do literatury polecę książki o EAZ autorstwa dr inż. Witolda Hoppela, a także jego artykuły (dostępne w sieci) oraz artykuły dr inż. Edwarda Musiała, które co prawda skupiają się z reguły na instalacjach niskiego napięcia, jednak właściwie ukierunkowują myślenie podczas projektowania, zwłaszcza w kontekście krytycznej oceny tzw. “przodków” projektowych oraz artykułów branżowych sprowadzających czasami kompleksowo wyjaśnione w normach zagadnienia do trywiału.
Nie ma jednak drogi na skróty i żeby czuć się swobodnie w tych zagadnieniach trzeba naprawdę sporo doświadczenia, zwłaszcza w terenie. Wszelkiego rodzaju wizje lokalne, sprawdzenia instalacji przed odbiorami OSD/OSP, zarówno FAT i SAT to moim zdaniem coś, czego nie zastąpi 10000 godzin z nosem w książkach. Nie mowa o tym, że środowisko branżowe często chętnie dzieli się wiedzą, najlepiej w kontakcie bezpośrednim.

Dorzucę kamyczek do wszystkich mądrości, które już koledzy napisali… jeżeli masz okazję (autorze postu) obejrzeć gdzieś stację w starym, wręcz archaicznym wykonaniu wraz z dokumentacją (można takie jeszcze znaleźć), gdzie zabezpieczenia są zrealizowane na RIz, RIt, Rep, Ren, UPZ, sądzę że łatwiej będzie zrozumieć topoplogię pola - każdy przekaźnik zabezpiecza tam inną funkcję i ma swoje “osznurowanie” w przeciwieństwie do nowoczesnego Micoma - to już kombajn. Sądzę, że poznanie takich archaicznych podstaw pozwoli przyjaźniej przejść do nowoczesności a po drodze warto poznać prostsze zabezpieczenia, które są bezpośrednim następstwem w/w aparatury zabezpieczeniowej tyle, że wersji mikroprocesorowej np. RITz-421. Na koniec prościej bedzie zrozumieć logikę zabezpieczeń tymu Micom,e-Tango, czy np. MultiMUZ.
Moim zdaniem, zachowując taką kolejność bedzie prościej, to coś na wzór tego, co koledzy wyżej napisali, czyli : “od młotka na budowie do projektu”