Napięcie w sieci ponad 253V

Oczywiście norma to do 253 ( źle wpisałem)
Podane napięcia były przy testowym uruchomieniu instalacji pokazywane na laptopie instalatora ( podpięty do ECU ) i przez zbyt duże odchylenia nie chciała instalacja wystartować. Poza tym jedna z faz mocno falowała ( skoki nawet do 275)
Czyli napięcia na fazach może wynosić teoretycznie 210, 240, 250 i będzie ok ? ( Bo mieści się w normie) czy te wartości też muszą zawierać się w zbliżonych widełkach?

[quote=“krislord81, post:21, topic:14330, full:true, full:true”]
Czyli napięcia na fazach może wynosić teoretycznie 210, 240, 250 i będzie ok ? ( Bo mieści się w normie) czy te wartości też muszą zawierać się w zbliżonych widełkach?
[/quote] Nie znam się na falownikach, wydaje mi się, że powinien to napięcie w miarę możliwości symetryzować. Niemniej jednak, ważne jest sprawdzić, czy takie napięcia nie wchodzą już z sieci, czyli na wyłączonym inwerterze.

O to mi chodzi. Czy jeżeli wchodzą to ZE musi je ustabilizować ? Chodzi mi o przepis i normy o tym mówiące

[quote=“krislord81, post:23, topic:14330, full:true, full:true”]
Czy jeżeli wchodzą to ZE musi je ustabilizować ?
[/quote] Jeżeli wchodzą asymetryczne napięcia z ZE, to falownik po prostu się do nich dostosuje produkując napięcie o wartości ciut wyższej niż dostaje po to żeby “wypychać” energię do sieci.

Są rzeczywiście zależności normatywne dotyczące asymetrii napięć i prądów, ale nie można określić czy chwilowy stan zróżnicowania napięcia w poszczególnych fazach narusza już postanowienia normy, czy rozporządzenia. Do tego potrzebna jest rejestracja parametrów sieci w odpowiednim okresie czasowym na podstawie których wyznacza się zbiory 10-minutowe i dalej współczynnik asymetrii. Jeżeli takie napięcia obserwujesz na zasilaniu, to powinieneś poprosić dostawce energii o takie badanie. Nie wiem czy koledze coś pomoże to opracowanie, ale tutaj jest to dość szczegółowo opisane:

http://pe.org.pl/articles/2014/7/4.pdf

Taka asymetria jest dość niepokojąca, może świadczyć o jakiejś usterce w sieci, ew. sąsiad ma instalację PV wpiętą 1-fazowo i podnosi napięcie powodując zjawisko, które obserwujesz.

Niestety niekiedy walka z ZE jest walką z wiatrakami. Będzie tylko gorzej, a najgorsze dla nas jako prosumentów jest to, że ZE nic nie traci przez zbyt wysokie napięcie. Elektrownia może zwolnić nie ma spadku i wszystko cacy. A że u kogoś się wyłączy falownik na ileś minut, to nie ich problem. Po raz kolejny podam mój przykład. 15 budynków, 6 instalacji, jedna 24kWp na gruncie. Długość lini od trafa do ostatniego domu, +/- 1200 metrów, pierwsze 300 ASXsn, reszta gołe AL (bodajże 70mm2). Napięcie wyjściowe z transformatora 232V. Napięcie w słoneczny dzień na końcu linii 253V. Wartość wieczorem o 21, 208V. Więcej nie obniżą, już i tak zeszli dosyć nisko i w zimie pewnie będą musieli podnieść.

Już zauważyłem kolejny problem, przydomowe oczyszczalnie ciśnieniowe. Sterownik pompy 400V nie pozwala się jej włączyć kiedy napięcie jest zbyt niskie. I tak się właśnie dzieje wieczorami.

Jedynym efektywnym rozwiązaniem problemu wzrostu napięcia w sieciaciach z instalacjami fotowoltaicznymi jest zastosowanie aktywnych (energoelektronicznych) regulatorów napięcia z symetryzacją prądów fazowych. Ilośc instalowanych regulatorów zależy od warunków sieciowych.
Przyczyną wzrostów napięcia jest przepływ energii w różną stroną w poszczególnych fazach, czyli niejednakowe wprowadzanie energii i jednoczesne obciążenie w różnych fazach.
Oczywiście aktywna regulacja napięcia w wybranych punktach jest konieczna.
Nawet “słaba” sieć (o małych przekrojach) wyposażona w regulatory może przesłać dużo większą moc niż wynika to z uwzględnienia spadków napięcia.