Miejsce i sposób montażu licznika

Witam,

chciałbym prosić o uwagi w sprawie zasad montażu licznika w celu wyrobienia sobie wyobrażenia na temat wyboru miejsca na jego zainstalowanie. Wiem, że teoretycznie nie mam na to wielkiego wpływu, bo aparaty pomiarowe powinny znajdować się poza lokalem. Ponieważ jednak w mojej Spółdzielni teoria bardzo mija się z praktyką, to licznik musi zostać w mieszkaniu. Chciałbym więc wskazać miejsce, w które zostanie przeniesiony licznik jednofazowy 230V. Pytania mam więc następujące:

a) w jakim przedziale wysokości od podłogi wolno go zainstalować?

b) czy musi on zostać zabudowany w przeznaczonej dla niego szafce, czy też można wykorzystać jako osłonę już istniejącą obudowę (konkretnie: szafkę na odkurzacz) i zainstalować w niej licznik tylko na tablicy licznikowej? Jeśli wymagana jest szafka specjalnie dla licznika, to czy musi spełniać ona jakieś dodatkowe wymagania poza oczywistą rolą osłony mechanicznej?

c) czy licznik może zostać zainstalowany na bocznej ściance szafy zamiast na tylnej (w obu przypadkach podłożem jest ściana) , o ile w żaden sposób nie utrudnia to odczytu jego wskazań – tj. zaraz za drzwiczkami?

d) czy poprawnie zamontowany i eksploatowany licznik stanowi realne zagrożenie pożarowe?

Z góry dziękuję za wskazówki.

może to pomoże: http://www.edwardmusial.info/pliki/nowel_rozp_instalacje_el.pdf

http://www.edwardmusial.info/pliki/uzn_reg_tech.pdf

tu mieliśmy dyskusję:

Witam.

Podobny temat już był.
Wysokość liczydła licznika nie większa niż 180 cm, dla wygody odczytu wskazań przez inkasenta ZE.
Co do lokalizacji i szczegółów, wszelkie zmiany lepiej uzgodnić ze swoim ZE, tym bardziej, że licznik w dalszym ciągu pozostaje w obrębie lokalu mieszkalnego.

Dopisuję : http://www.ise.pl/index.php?option=com_jfusion&Itemid=39&jfile=viewtopic.php&f=23&t=11375&p=89455

Obecnie wszystkie układy pomiarowe są instalowane na zewnątrz lokali mieszkalnych w miejscach dostępnych dla służb technicznych ZE zaś w latach 70 -ych były instalowane również i w mieszkaniach i tak nadal jest bo wyniesienie liczników na zewnątrz to są koszty, to też w twoim wypadku ta sprawa może być tego typu gdzie ten licznik na zewnątrz będzie zainstalowany - w szafce elektrycznej istniejącej już czy też należy zainstalować nową i ile miejsca dla komunikacji na korytarzu pozostanie zaś licznik w szafce p/t to kucie ściany (zgoda spółdzielni wymagana).
Zaś w mieszkaniu licznik powinien być na wysokości wzroku osoby średniego wzrostu tzn. ok. 170 - 175 cm od podłogi i nie musi być umieszczony w żadnej obudowie ale za uszkodzenia przypadkowe odpowiada właściciel mieszkania.
Dzisiaj byłem w mieszkaniu, w którym licznik jest zainstalowany na tablicy pod samym sufitem - wysokość 230 cm - i zainstalowany jest tam licznik elektroniczny (kto, kiedy i jak nie wiadomo bo właściciele się zmieniali).
Liczniki w starym budownictwie są umieszczone w miejscu gdzie jest szafa i wszystko nadal funkcjonuje, zaś co do szczegółów miejsca instalacji układu pomiarowego to przede wszystkim weź elektryka bo trzeba podłączyć całą instalację i ktoś z uprawnieniami musi to wykonać i załatwić wszelkie formalności w ZE - myślę, że najlepiej elektryka z spółdzielni bo może on znać i załatwić twoją sprawę od drugiej strony bo jeżeli poszedłeś do spółdzielni i chciałeś wykazać słuszność swojej teorii to nie jest to takie proste.

Witam,

na wstępie dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Wskazane
publikacje dr. Musiała są mi znane, ale one dotyczą montażu
rozdzielnicy, a nie samego licznika. U mnie te rzeczy są
rozdzielone, stąd moje wątpliwości.

To świetnie, bo u mnie to będzie (tzn. chciałbym, by było) ~155cm, a więc
bardzo wygodnie.

W takim razie bardzo mi to pasuje. :slight_smile:

To oczywiste – wystarczy mi ogólny zarys wymagań.

Z całym szacunkiem, ale elektryk spółdzielczy sprawił na mnie tak
niekorzystne wrażenie (zauważalna ociężałośc umysłowa…), że
bałbym się cokolwiek mu powierzyć. Na szczęście jego przełożony w miłej
rozmowie stwierdził, że nie interesuje go, kto to będzie robił, pod warunkiem,
że dostanie protokół powykonawczy i pomiary z podpisem osoby uprawnionej.
Mam tu więc pełną dowolność wyboru fachowca.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc i pozdrawiam.

PS. Nie mam i nie forsuję żadnej teorii :laughing:

Przy okazji podaję link do starego tematu:
Licznik elektryczny a licznik gazowy

http://ise.pl/index.php?option=com_jfusion&Itemid=39&jfile=viewtopic.php&f=12&t=7100&p=49916&hilit=licznik+energii+a+licznik+gazowy#p49916

Czasem warto brać to pod uwagę.
STANCA

Zajmuję się zawodowo w ZE licznikami. I szag mnie trafia ja idę na wymiany do bloku gdzie mieszkańcy sobie poobudowywali licznikami różnymi szafkami schowkami i innymi takimi tam. Z mojego punktu widzenia w żadnym wypadku licznik nie powinien wisieć na jakiejś bocznej ścianie w szafce. Jasne inkasent wsadzi tam łeb żeby odczytać albo ma lusterko i nawet łba nie musi wtykać. Ale monter mający go wymienić … olać go bo przecież licznik wymienia się raz na 20 lat … niech się trochę pomęczy raz na 20 lat może… Tylko że taki monter ma 10-20 liczników dziennie do wymęczenia !!!
Następna rzecz to drzwi z szafeczki licznikowej. Jeśli licznik jest w kącie przedpokoju i drzwiczki z szafeczki otwierają się od ściany ( nie na ścianę) powstaje kanał o głębokości metra i szerokości np pół metra bo taką szerokość ma zabudowa jakiejś wnęki w przedpokoju do której ktoś sobie schował licznik. A monter potrzebuje dwóch rąk do wymiany tego licznika i ma szlag go trafić. A potem się mówi jacy co monterzy chamy bo nawet nie odpowiada w trakcie pracy ile kosztuje “kilowat” a przecież mógłby. Ja już wolę licznik wymieniać z drabiny na wysokości 2,5 m niż w takiej zabudowie.

No to musisz poszukać kogoś innego najlepiej z polecenia