"Fotobalkonika" - montażyści vs pomiarowcy vs wspólnota - pomoc do kolegów o rozwiązanie sporu! + podziękowania

Witam serdecznie, na początek bardzo chciałem podziękować kolegom: @elmontjs @KonradOW @w3501yyyy za pomoc udzieloną w poprzednich pytaniach. Nie wiem czy wam ktoś za to płaci (ise.pl powinno :joy: ) ale bardzo szanuje, że chętnie dzielicie się fachową wiedzą! Jeszcze raz bardzo wam dziękuję :four_leaf_clover:

Akcja dzieje się w dużym polskim mieście pełnym spółdzielni mieszkaniowych (reliktów komuny - według mojego dziadka :joy: )

Ostatnio na zajęciach nasz kolega (bardzo dobry uczeń zresztą) opowiadał nam o problemach związanych z “fotobalkoniką” (ok. 2 kW mocy STC) wpinaną do gniazda, którą jego rodzice za zgodą wspólnoty zamontowali kilka miesięcy temu na balkonie w bloku z wielkiej płyty.

Pomijając już aspekty opłacalności takiego rozwiązania (bo to temat na osobną dyskusję) pojawił się problem natury… oczywiście - kontrowersyjnych pomiarów elektrycznych (tym razem instalacji PV). Oto stanowiska kilku stron konfliktu jakie nam przedstawił kolega:

  1. Firma montująca instalacje PV nie zrobiła “pomiarów”. Ich stanowisko brzmiało mniej więcej w ten sposób, że jak będą “chodzili ze spółdzielni” robić pomiary to od razu zrobią im pomiary PV. Zaproponowali później, jak sprawa braku pomiarów ujrzała światło dzienne, że za dodatkową opłatą mogą zrobić.
  2. Pomiarowcy ze spółdzielni (firma zewnętrzna) jak chodzili, to stwierdzili, że nie zrobią pomiarów w ramach oferty dla bloku, ponieważ pomiary PV to zupełnie inna kategoria badań wymagająca innego sprzętu, który oni wprawdzie mają, ale mogą zrobić badania prywatnie za dodatkową opłatą.
  3. Spółdzielnia mieszkaniowa szanuje i rozumie stanowisko pomiarowców. Dla nich najważniejsze jest, żeby właściciele fotobalkoniki dostarczyli protokół i z ich strony będzie spokój.
  4. Wreszcie sami właściciele fotobalkoniki (rodzice mojego szanownego kolegi) są zdezorientowani, ponieważ jak najbardziej zależy im na posiadaniu protokołu z pomiarów, ale teraz finalnie muszą wybrać kogo poproszą o te pomiary.
  5. Dostawca energii (pozostańmy w tej kwestii anonimowi) bez problemu wyraził wcześniej zgodę na fotobalkonikę. Temat pomiarów odbiorczych czy czegokolwiek nigdy z ich strony nie padł.

A tutaj macie moje stanowisko:

Ja z jednej strony rozumiem pomiarowców ze spółdzielni bo porównując sobie z zajęć na pracowni zakres pomiarów instalacji elektrycznej z instalacją PV to rzeczywiście - to są pomiary wymagające innego sprzętu i trochę inaczej się je robi (mam to już za sobą i coś tam kumam). Rozumiem też stanowisko spółdzielni, której nie obchodzi nic poza dokumentem w archiwum. Natomiast wydaje mi się, że wszystkim umyka pewien wątek, który przedstawię w formie pytania: Czy przypadkiem jak się robi komuś fotowoltaikę (nawet taką mikroinstalacje wpinaną do gniazda), czy nie potrzeba załączyć protokołu odbiorczego? Bo to by oznaczało, że najbardziej nawaliła firma montująca nie dając klientom żadnego badania (ani sprawdzonego Voc, ani Isc, ani testu diody, Riso, cokolwiek). Ja jestem uczony na pracowni, że po wymianie gniazda trzeba zrobić sprawozdanie :joy: a co dopiero instalacje PV!

Koledzy, co wy o tej sprawie myślicie i co byście radzili rodzicom mojego kolegi?

Pozdrawiam serdecznie! :four_leaf_clover:

Bez takiego protokołu instalacja nie powinna być włączona do eksploatacji. Tak, to powinno być obowiązkiem instalatora, chyba że wcześniej wykonawca z inwestorem umówili sie inaczej.

Zakres prac do jakich zobowiązany jest wykonawca określa umowa montażu między obiema stronami. Jeżeli w umowie nie ma pomiarów, to wykonawca ich nie wykonuje. Natomiast obowiązkiem inwestora jest protokół z takich pomiarów posiadać.

Powinna, ale protokół odbioru potwierdza (lub nie) montaż urządzeń w zakresie i w sposób określony konkretną umową. Protokół pomiarowy jest nieobowiązkowym załącznikiem do protokołu odbioru.
[Nieobowiązkowym, znaczy protokół odbioru jest ważny nawet bez tego załącznika. Podpisano, potwierdzono że inwestor nie ma zastrzeżeń, więc jest ok. Nie wymagaj od wykonawcy wykonania pomiarów i załączenia ich do protokołu, jeżeli pomiary nie były wyszczególnione w zakresie prac.]

Zlecić komuś wykonanie takich pomiarów i dostarczenie protokołu pomiarów. Nie ma innej możliwości. Jeżeli rodzice sprawdzą umowę na montaż instalacji, i w jej zakresie będą określone prace pomiarowe które nie zostały wykonane… A podpisali protokół odbioru potwierdzający że firma wywiązała się ze swoich obowiązków, to będzie przepychanka prawna, albo wykonawca przyjedzie i pomiary wykona.

Tak, masz rację, protokół odbioru mówi tylko : “wykonano zgodnie z ….; odebrano …” i tyle. Taki protokół jest zawsze praktykowany w instytucjach użyteczności publicznej, rzadziej u prywatnych inwestorów.

Pisząc wyżej o “protokole odbioru” miałem na myśli to, o co pyta autor, czyli protokół z pomiarów elektrycznych, czyli potwierdzenia, że wykonany odcinek instalacji elektrycznej jest bezpieczny pod kątem porażenia i pożaru - bez tego ta instalacja balkonowa nie powinna być włączona do użytku. Protokół odbioru/przekazania (o którym piszesz) nie może być podstawą do stwierdzenia o bezpiecznej eksploatacji.

Tak, oczywiście to prawda co napisałeś, ale zauważ pewną nieścisłość.
Gdyby ktoś miał instalację PV, i nie przeprowadzał pomiarów jak pewnie 90% społeczeństwa, to nikt go o protokół nie poprosi. Jedyną instytucją do której trzeba po montażu trzeba dostarczyć UWAGA - oświadczenie instalatora o poprawności i sprawności mikroinstalacji, jest OSD. Żaden organ nie wymaga innych dokumentów, żaden nie wymaga przedstawienia protokołu pomiarów.
Natomiast jak w przypadku autora który ma instalację balkonową, mikroinstalacje o mocach do 0.8kW nie są objęte obowiązkiem zgłaszania obcych źródeł wytwórczych podłączonych do sieci energetycznej. W efekcie nawet OSD nie poprosi o oświadczenie instalatora, tym bardziej protokół.
Jeżeli chodzi o zagrożenie pożarowe, teoretycznie istnieje obowiązek wykonywania uzgodnień ppoż w instalacjach o mocy powyżej 6.5kW. W praktyce - brak tych uzgodnień nie jest zagrożony żadną karą :slight_smile: Jedynie część programów dotacyjnych jak Mój Prąd wymaga(ło) oświadczenia, że takie uzgodnienie się posiada, Nie dostarczenie kopii/skanu uzgodnienia, tylko kliknięcie ptaszka że uzgodnienie jest.

Nie mówimy o instalacjach z wymaganiem opinii rzeczoznawcy-strażaka -to inna bajka. W tym konkretnym wypadku zagrożeniem pożarowym mogą być za małe przekroje przewodów, czy niska rezystancja izolacji a te mają mieć potwierdzenie w protokole z przeglądu elektrycznego.

To, że nikt nie prosi, nie znaczy, że można pominąć taką czynność a o protokół poprosi prokurator w “krytycznej sytuacji”, ostatnio też ubezpieczyciel. Za stan instalacji, zgodnie z Prawem Budowlanym, odpowiada właściciel/administrator budynku a jedynie taki protokół jest potwierdzeniem poprawności wykonania i bezpiecznego działania. Mówimy w tym konkretnym przypadku o budownictwie wielorodzinnym, więc niebezpieczna instalacja zagraża również innym mieszkańcom tego bloku.