Dziwny przypadek zaniku napięcia w gniazdkach

Jestem elektrykiem od jakiegoś czasu, ale ze zjawiskiem, z którym spotkałem się dzisiaj to miełem problem. Mianowicie dzień jak codzień dzwoni telefon Panie Mariuszu nie mam zasilania w dwóch gniazdkach w willi ( 15 letniej ), Więc tam się udałem. Faktycznie dwa gniazdka nie miały zasilania, były połączone szeregowo. lecz przewód zasilajacy do pierwszego gniazdka nie miał zasilania. po penetracji najbliższej puszki rozwiązałem który przewód gdzie prowadzi i jakie ma przeznaczenie. Znalazłem szukany przewód po wielkim trudzie bowiem w gniazdku izolacja ma kolor biały, a w puszce czarny. Prześwietliłem ciągłość dwóch żył fazerem 777 i było ok. Podłączyłem do zasilania stosując nowe kostki w puszce co sie okazało przykładam żarówke do przewodu w gniazdku nie świeci mierzę miernikiem a on wskazuje 220V jak i w jednym tak i w drugim gniazdku. Sam już nie wiem 220V a żaróka nie świeci zapewniam żarówka na 230 V i pwymieniałem 3. Nie wiem do tej pory dlaczego nie świeci. Prosze o pomoc.

Witam!

W gnieździe nie ma napięcia, i to wykazuje żarówka.
Natomiast miernik ze względu na swoją dużą rezystancję wewnętrzną błędnie wskazuje obecność tego napięcia.
Zmierz wartość U przy załączonej równolegle do zacisków miernika żarówce i wszystko stanie sie jasne.

Czy to był na pewno miernik? Zadaje to pytanie bo większość nie mierników a wskaźników diodowych często głupieje.
Według mnie typowy przypadek braku zera ale mimo wszystko ciekawy przypadek, sama różnica kolorów izolacji daje do zrozumienia, że coś było kiedyś kombinowane.
Przede wszystkim zobacz czy jest faza, jeśli jest spróbuj podłączyć żarówkę między fazę w “niesprawnym gniazdku” a neutralny w jakimś innym oczywiście sprawnym i z tego samego obwodu ( jeśli jest różnicówka). Jeżeli zaświeci to wiesz na pewno że niema N.

PS Może z oprawki wysuną sie przewód;)

Po prostu w obwodzie masz jakiś wielkooporowy styk. Przy mierniku na tym styku z powodu minimalnego prądu nie ma dużego spadku napięcia Jak włączysz ,żarówkę o rezystancji ileś tam razy mniejszej od rezystancji tego styku to prawie cały spadek napięcia odłoży się na styku i żarówka nie świeci .

Ja miałem lepszy przypadek
Zrobiłem instalacje sprzedałem ją, wszystko działało
Po miesiącu telefon dostałem czy nie przyjechałbym coś zrobić bo instalacja oszalała. Okazało się ,że hydraulik robiąc bruzdę wyciął przewody. On czy zawezwany elektryk połączył to ponownie i po kilku dniach zaczął się cyrk
Włączyli radyjko - gra. ktoś włączył gdzieś światło radyjko nie gra,światła eż nie widać. Wyłączyli światło radyjko znów gra. Zapalili światło innym pomieszczeniu wszystko Ok. W następnym - radyjko milczy.
Doszli do wniosku,że przy tym łączeniu przewodów wyciętych popełnili jakiś błąd ,że coś źle połączyli bo zamiast wyłącznikiem świecić światło to wyłączają radio. Zanim mnie wezwali to rozkręcili całą instalację i nic
A przyczyna była taka , że w tym czasie budowlaniec wymontował sobie różnicówkę bo mu betoniarka nie chodziła. Jak skończył pracę to zamontował ją powtórnie tylko nie przykręcił jednego przewodu albo dwóch nawet. I to powodowało ,że radyjko grało ,a żarówka już nie świeciła.

Wspaniała łamigłówka dla elektryka, troche czasu na takie łamigłówki wypada poświęcić. Nie problem wyszukac pojedyńczą usterkę, gdy jest ich kilka jednocześnie zaczyna się zabawa. Potrzeba dobrej głowy i trochę szczęścia. Ludzie potrafia różne rzeczy napsocic w instalacji.
Marcinie, miałes szczęście, teoretycznie znałes instalację, ja teraz trafiłem na instalacje po elektryku, który porobił sporo błędów i nie zostawił “grama” dokumentacji, sam pojechał za chlebem. Do dzis nie wiem jakim cudem znalazłem puszke przyłacza (przejście z YAKY na YDY) w środku budynku za podwójną warstwą płytu gipsowej, żyła żołto-zielona jako fazowa w obwodach lamp (oszczędzał na przewodzie 4-żyłowym), po 2-3 obwody podłączone pod jedną eskę, próba rozdzielwnia na różne fazy powodowała zwarcia, obłęd. Przy puszkach przygotowanych pod potrójne ramki zespolone do jednej wchodzi 6 przewodów 3 żyłowuch, do drugiej tylko mostek do wyłącznika połączony jak do gniazda, do trzeciej dwa przewody. W rozdzielniach 2x12 eski od różnych producentów z róznych epok na siłę połączonych szyna 3 fazową. W rozdzielni maskownicy z przodu brak. Ciekawe kto to odbierał, ja tylko wpadłem na badania 5-letnie. Kwiatków sporo, zaczynało się w skrzynce licznikowej s 303 B25 jako zabezpieczenie przedlicznikowe, pracuja : podgrzewacz przepływowy ok 22 kW, pompa cieplna z silnikiem ok 8-9 kW, zmywarka do naczyń, lodówka z zamrażarka, mikrofala, dwa czajniki 2.6kW do tego kilka komputerów. Mnie wezwali bo czasami wywalała eska w skrzynce licznikowej, dziwne, że tylko czasami srednio 1-2 razy w tygodniu.

Niestety jest to standard dla większość elektryków i spotykany prze ze mnie bardzo często, dodatkowo przewody do wyłączników z żyłą żółto zieloną jako odejście fazowe w tym przypadku to codzienność. Nie wiem ale hurtownie (większość) nas do tego zmusili bo często nie posiadają takiego przewodu - a dlaczego nie posiadają? Bo elektrycy ich nie kupują (koszty). Jest to przykre ale prawdziwe. Nie popieram takich instalacji ale niestety pracuje przy nich codziennie:(
Co do stosowania różnych esów w jednej rozdzielni to nie jest wcale błąd tylko estetyka, oczywiście połączenie różnych esów z różnych epok pod szynę dyskwalifikują montera i jego inwencje twórczą.