Witam, posiadam kompensator mocy biernej, który uległ awarii. Prawdopodobnie przyczyną nieprawidłowej pracy jest uszkodzony kondensator na pierwszym stopniu kompensacji. Czy ktoś wie jak dokonać bezpiecznego rozładowania takiego trójfazowego kondensatora, żeby bezpiecznie wymienić go na nowy?
Dane kondensatora:
10 kvar, 440V, 50Hz, 3x57uF
Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki.
Za pomocą drążka uziemiającego na którego końcu trzeba zamocować świeżą witkę (gałązkę) z drzewa o długości ok. 50-60cm., i drugim jej końcem trzymając drążek w ręku dotknąć do zacisków kondensatora.
Nie ma doskonałych dielektryków i przez taką witkę spookojnie tego dokonasz i odprowadzisz ładunek do ziemi.
Kolego wybacz to nie 16 wiek , informację nazwał bym wręcz z pogranicza szkodliwych.
Czy to elektryka czy już magia. W rozporządzeniu o bezpiecznym wykonywaniu prac ani słowa o WITCE za to jest .
4. Wykonywanie prac przy urządzeniach elektroenergetycznych wymagających użycia sprzętu zmechanizowanego może odbywać się pod warunkiem, że prowadzący eksploatację określi warunki prowadzenia tych prac, mając na uwadze zachowanie odpowiedniego poziomu ich bezpieczeństwa.
5. Przed rozpoczęciem prac pod napięciem lub w pobliżu napięcia należy zapewnić opracowanie i udostępnienie oso-
bom skierowanym do tych prac instrukcji określających technologię, wymagane narzędzia oraz środki ochronne, które
należy stosować podczas prowadzenia tych prac.
Brawo.
Cała strona przepisów, wprawdzie z 21 wieku, ale zupełnie nie adekwantnych do sytuacji i nie odpowiadających na postawione przez autora pytanie.
Podałem sposób praktyczny, który sam widziałem stosowany przez pracowników Pogotowia Energetycznego, choć zdaję sobie sprawę, że w żadnych przepisach go nie ma.
Jesteś w błędzie na podstawie tych przepisów musimy opracować instrukcje na podstawie której wykonamy te prace. Mogę tylko wspomnieć że wykonuje się to metodą oporową lub techniczną i do tej metody służy do tego specjalny przyrząd.
A metody pana Franka z pogotowia energetycznego nie powinny nas interesować bo dopóty dzban wodę nosi …itd.
Po rozmowie z serwisantem reprezentującym producenta uzyskałem następujące informacje:
Kondensatory energetyczne powinny posiadać oporniki rozładowcze, które po wyłączeniu napięcia zasilania powinny rozładować kondensator w czasie niedłuższym niż 2 min. Rezystor rozładowczy może ulec uszkodzeniu dlatego należy sprawdzić czy każda z faz kondensatora uległa rozładowaniu. Rozładowania dokonujemy przy użyciu kawałka przewodu YDY 4mm2 i zwieramy poszczególne fazy kondensatora z przewodem PE (drut musi mieć izolację i obrobione tylko końcówki!!). Jeśli któryś z rezystorów rozładowczych nie spełnił swojej funkcji to podczas zwierania zacisków kondensatora z PE będzie widoczne iskrzenie.
Dziękuję wszystkim za pomoc.
Temat uważam za zakończony.
Przed takim zwarciem kondensatora warto rozładować go za pomocą rezystora.
Dopiero po użyciu rezystora i zmierzeniu napięcia na kondensatorze (zakres DCV), jeśli napięcia na kondensatorze nie ma lub jest “resztkowe” (mniej niż 10V) można bezpiecznie zewrzeć zaciski kondensatora. Można to zrobić za pomocą uziemiacza.
W utrzymaniu ruchu w zakładzie w którym pracowałem do tego celu był przygotowany rezystor hamujący od falownika z odpowiednimi przewodami, równolegle do tego rezystora był podłączony woltomierz analogowy na napięcie stałe, z zerem pośrodku, na napięcie 800V. Takim przyrządem szło bezpiecznie rozładować nawet spore kondensatory w falownikach.
Jeśli kondensator o pojemności kilkudziesięciu mikrofaradów jest naładowany “do pełna” to takie gwałtowne rozładowanie przewodem spowoduje mocny “strzał”, jeśli ktoś robi to bez gogli ochronnych to przy takim strzale można (mając pecha) pozbyć się oka.
Aby rozładować należy zwierać zaciski robocze kondensatora, zwieranie do PE kondensatora nie musi rozładować - zależy to od układu połączeń konkretnej baterii kondensatorów. Najczęściej punkt gwiazdowy kondensatorów nie jest uziemiony i po połączeniu jednego zacisku kondensatora do PE nie popłynie żaden prąd.
Dopiero po rozładowaniu kondensatora można na tym obwodzie założyć uziemiacz. Przed rozładowaniem wyłączyć, odłączyć i uziemić obwód zasilający baterię kondensatorów. NIE jest to równoznaczne z uziemieniem samych obwodów kondensatorów (pomiędzy szynami zbiorczymi baterii a kondensatorami są styczniki, które po jej wyłączeniu będą otwarte - nie jeden elektryk, który z kondensatorami miał niewiele do czynienia się na tym “nadział”).
Niedozwolony i niebezpieczny jest sposób polegający na założeniu na szyny odłączonej baterii uziemiacza, i późniejszym ręcznym załączeniem stycznika rozładowywanego kondensatora (poprzez mechaniczne popchnięcie styków stycznika) - najczęściej takie rozładowanie w pełni naładowanego kondensatora spowoduje uszkodzenia stycznika, jeśli jest to duży kondensator to może nastąpić wyrzut łuku z stycznika i oparzenie tym łukiem - spotkałem jeden taki przypadek.